


Pierwsze co rzuca się w oczy to świetnie wykonana oprawa graficzna z płynną animacją 2D, która jest naprawdę kosztowną i czasochłonną imprezą, więc rodzimy deweloper tym większe zyskuje w moich oczach uznanie. Od tej strony Tsioque (Ciok) przypomina pamiętne wysokobudżetowe tytuły ze złotych czasów przygodówek. Wrażenia przywodzą na myśl seans filmu animowanego, tym bardziej, że do dyspozycji mamy także polski dubbing, który w obecnych czasach jest już raczej rzadko spotykany. Co prawda jedyne głosy jakie słyszymy należą do narratora i złego czarnoksiężnika ¬- główna bohaterka i postacie poboczne przez całą przygodę nie wypowiadają słowa - lecz już wiele produkcji przed tą udowodniło, że wcale nie musi być to wada. Mnie osobiście brakowało jednak opcji prowadzenia rozmów.
Mechanika gry jest uproszczona, ale nie prostacka. Fabułę popychamy do przodu przy pomocy przedmiotów z ekwipunku, mini gierek, rozwiązując sprytne, choć niezbyt trudne zagadki i odgadując, a następnie wykonując sekwencje zręcznościowe w określonym czasie. Te ostatnie bywają niekiedy irytujące, bo brak komentarzy czy podpisów na planszy czasem utrudnia zorientowanie się w sytuacji.

Początek rozwija się w bardzo dobrym tempie, powoli odkrywając przed nami kolejne tajemnice zamku. Następnie gra miarowo przyspiesza poszerzając tym samym możliwości eksploatacyjne świata.
Niestety akt drugi, który powinien stanowić rozwinięcie przygody i jednocześnie jej najdłuższą część, zostaje pominięty. Zamiast tego gra przerzuca nas do aktu trzeciego, gdzie sprawy toczą się szybko, możemy łatwo domyślić się o co chodzi w całej historii i czujemy że już za chwilę dojdzie do kulminacyjnego momentu. Jednak choć częściowo domyśliłam się zakończenia, to konkluzja kompletnie mnie zaskoczyła i rozbawiła do łez.

Nie obraziłabym się, gdyby OhNoo przygotowało więcej gier tej jakości. Obowiązkowo dłuższych i bardziej rozbudowanych. Mam nadzieję, że dostaną taką szansę i podejmą rękawicę.
8/10
Plusy:
- bajeczna grafika i płynna animacja 2D w dobrym starym stylu
- przyjemna opowieść
- duży potencjał na przygodówkową perełkę
Minusy:
- ZBYT KRÓTKA!
- historia nie rozwinęła potencjału
- mechanika nieco zbyt prosta