Unavowed - ocena użytkownika

[adventurka]

Mile widziane uzasadnienie oceny

[Annica]

9/10. Trzymająca w napięciu historia, zmuszająca do refleksji. Bardzo dobrze zarysowani bohaterowie, z którymi można się utożsamiać. Ciekawe nawiązania do serii Blackwell. Piękna, moim zdaniem, oprawa audiowizualna. Na pewno jeszcze do niej wrócę.

[tiger250]

Miałem ją od kilku lat kupioną i tak sobie leżała... Dwa dni temu w końcu zagrałem, no i jestem zachwycony! Świetna historia, cudowna muzyka, już dawno nie słyszałem tak dobrych kawałków w gach. no i świetna grafika.

Jak dla mnie to jest absolutne 10/10, jedna z przygodówkowych "prerełek".

[kassiopestka]

A to dodałam do obserwowanych.

[Konrad]

8.5/10 (w ankiecie dałem 9/10)

Mam takie wrażenie, że Unavowed jest ucieleśnieniem gry jaką twórca serii chciałby widzieć w swoim największym dziele czyli serii Blackwell. I to jest jedyny zarzut z mojej strony do tej rewelacyjnej gry. Innymi słowy, podejrzewam że gdyby budżet i możliwości Unavowed spotkały się z potencjałem Blackwell w czasach kiedy ten ostatni był tworzony, to... nie byłoby Unavowed. Oczywiście są to moje niczym nie poparte dywagacje. Rewelacyjna gra jeżeli nie patrzyć na nią przez pryzmat Blackwell. Niestety, nie bardzo umiem i dlatego "tylko" 8.5.

[PawelJasiak]

8/10

Gra ma na siebie bardzo fajny, oryginalny pomysł, realizując przy tym w sposób zgrabny opowiadaną historię. Fabularnie jak zwykle jest świetnie, a produkcja chyba wpisuje się w szersze uniwersum (Blackwell, Golden Wake). Największą innowacją jest fakt, że dysponujemy całą grupą bohaterów, z których każdy ma osobne umiejętności, więc poziomy można przejść na różne sposoby - w zależności od tego, kogo dobierzemy do składu. Zagadki nie są może jakoś łopatologicznie proste, ale zdecydowanie nie są trudne. Myślę, że to celowy zabieg, żeby zachować ciągłość narracji (a jak wiadomo zacięcie się gdzieś na dłużej potrafi skutecznie wytrącić z klimatu). Trochę mi nie pasował ten zabieg z samodzielnym nadaniem imienia naszej postaci oraz fakt, że jest niema. Ma to chyba jakieś uzasadnienie fabularne, chociaż nie widzę różnicy pomiędzy takim rozwiązaniem a takim, w którym to imię byłoby nadane przez twórców. No i w tym momencie możemy przejść do największego plusa Unavowed, czyli twistu fabularnego. Gwarantuję każdemu grającemu, że będzie nim zaskoczony (i prawdopodobnie z tego zaskoczenia zadowolony).