Jest fajne, bardzo dobrze się bawiłam przy tym tytule. Fabuła jest ciekawa i trzyma w napięciu, nie jest może zbyt odkrywcza, ale śledzi się ją z zaciekawieniem i potrafi przykuć do monitora na dłuższy czas. Twórcy umiejętnie zaserwowali parę twistów fabularnych, których się nie spodziewałam. Graficznie gra stoi na bardzo wysokim poziomie, muzyka też jest niczego sobie i doskonale buduje klimat - bardzo fajna wersja utworu O'Death (na marginesie, ostatnio horrory maja bardzo przyjemne dl ucha piosenki np. Long Way Down i The Ordinary World z The Evil Within, czy też Go Tell Aunt Rhody z RE7

) Aktorzy wyśmienicie wywiązali się ze swoich ról i voice acting stoi na najwyższym poziomie (grałam w wersję angielską).
Oczywiście, UD nie jest typową przygodówką, to bardziej interaktywny film nastawiony na podejmowanie decyzji, a te potrafią być brzemienne w skutkach, więc warto się zastanowić nad każdym ruchem. Dość powiedzieć, że tylko od nas zależy kto dożyje do tytułowego świtu, może to być cała ósemka bohaterów, lub też nikt. Gra upstrzona jest różnymi rodzajami znajdziek, które przybliżą nam meandry fabuły i nieco rozjaśnią całą historię. Ciekawym pomysłem było porozrzucanie po świecie totemów, które pokazują fragmenty potencjalnych przyszłych zdarzeń. Dzięki temu nie raz możemy uniknąć zagrożenia.
Podsumowując Until Dawn to trzymający w napięciu dreszczowiec, któremu wystawiam notę 8+.