Co jest piractwem, a co nie?

Szeroko pojęte dyskusje na temat przygodówek i ich hybryd
ODPOWIEDZ
MagEllan
Obserwator
Posty: 20
Rejestracja: 25 maja 2015, 22:51
Podziękował(a): 1 raz

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: MagEllan » 27 maja 2015, 21:36

Scoffer pisze:Czasy nie czasy, policja nie policja, a uczelnia ma obowiązek albo udostępniać oprogramowanie albo sprzęt z oprogramowaniem. Nie zdarzyło mi się nigdy, żeby mi na uczelni odmówili dostępu do labu w celu realizacji programu studiów. Trzeba tylko chcieć.
Z ciekawosci w jakich latach studiowales?
Do tego dodam ze zalezalo to od uczelni - byc moze w stolicy bylo inaczej.

Pozatym czasy maja tutaj sporo do rzeczy - w latach 1994 - 1998 przynajmniej 2 osrodki akademickie o ktorych mi wiadomo jechaly na piratach i gdzies mialy prosby studentow o udostepnienie laba, pomijajac juz wyposażenie labow.

To ze Ty nie miales takiej sytuacji nie musi przekladac sie na ogol lub inne pojedyncze jednostki.

Zwroc tez uwage jak na przestrzeni ostanich 20 lat zmienilo sie podejscie do oprogramowania. O ile 1995 roku nie przypomimam sobie zbyt wielu osob z legalnym OSem i innymi programami o tyle teraz poprzez rosnaca swiadomosc duzo bardziej upowszechniony sprzet jak i nieco inne ceny ludzie swiadomie (choc nie zawsze) wybieraja legal.

Wiec zanim ktos znow napisze "trzeba tylko chciec", "zlodziej zawsze znajdzie wymówke" - zrobcie wlasny rachunek sumienia.
Czy nigdy przenigdy nie zlamaliscie ustawy o PAiPP.

A potem zastanowcie sie co spoodowalo ze jednak wasze podejscie sie zmienilo...

Awatar użytkownika
kNOT
Przyjaciel forum
Posty: 1109
Rejestracja: 28 lutego 2012, 18:29
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował(a): 6 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 22 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: kNOT » 27 maja 2015, 22:29

MagEllan pisze:nie można to nazwać kradzieżą
MagEllan pisze:Nie mozna tego odnosic do powielania czyli tworzenia kopii.
Nie można?

https://www.google.pl/?gfe_rd=cr&ei=ZiZ ... 4%99%C4%87
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają...

Awatar użytkownika
Xantia
Przyjaciel forum
Posty: 900
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:15
Lokalizacja: mała Wielkopolska
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Xantia » 28 maja 2015, 05:27

Piszecie tu o (piractwie) nieuczciwości szarych ludzi, których nie było stać na to czy na owo, bo cena była dla nich zbyt wysoka. A może by poruszyć inny aspekt - nienasyconych, zmonopolizowanych koncernów. To są dopiero piraci na masową skalę i to w świetle "prawa". Problem stary jak świat - wykończyć konkurencję cenami dumpingowymi, czy w inny sposób. Albo inne praktyki złodziejskie: Wymieniasz w kompie płytę gł. i już nie możesz wgrać worda bo on jest przypisany do płyty. No to, albo pakuje się alternatywny program, albo pirata. Dla mnie to koncerny są, mało powiedziane piratami, ale zbrodniarzami w białych rękawiczkach. Do tego już doszło, że (to dotyczy wielu branż) mają swoich specjalistów, którzy zajmują się projektowaniem podzespołów w taki sposób, by wytrzymały tylko do gwarancji i by się nie opłacało naprawiać. Czyli trzeba wyrzucić (czysta ekologia :zalamka: ) i kupić nowe. To jest dopiero piractwo, złodziejstwo. To co tutaj poruszacie, to jest pikuś.

Awatar użytkownika
Urszula
Administrator
Posty: 12532
Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował(a): 190 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Urszula » 28 maja 2015, 10:09

Xantia pisze:Piszecie tu o (piractwie) nieuczciwości szarych ludzi, których nie było stać na to czy na owo, bo cena była dla nich zbyt wysoka. A może by poruszyć inny aspekt.
Inny aspekt, nie jest tematem tej dyskusji Xantia. Nie o polityce i korporacjach tutaj rozmawiamy, a piraceniu gier i tego tematu się trzymajmy.
___________________________________________________________________________________________________
Moje :D gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl

Awatar użytkownika
Xantia
Przyjaciel forum
Posty: 900
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:15
Lokalizacja: mała Wielkopolska
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Xantia » 28 maja 2015, 12:05

Urszula pisze:
Xantia pisze:Piszecie tu o (piractwie) nieuczciwości szarych ludzi, których nie było stać na to czy na owo, bo cena była dla nich zbyt wysoka. A może by poruszyć inny aspekt.
Inny aspekt, nie jest tematem tej dyskusji Xantia. Nie o polityce i korporacjach tutaj rozmawiamy, a piraceniu gier i tego tematu się trzymajmy.
To jest, tak naprawdę, ten sam aspekt.Ja tu o polityce nie piszę (choć zapewne wszystko się wiąże w jakimś stopniu z polityką), tylko o korporacjach, których działanie bezpośrednio wpływa na aspekt piractwa komputerowego zwykłych ludzi. Nie odbiegam więc od tematu. Jest akcja i reakcja. Nie oszukujmy się. Dałem przykład z płytą gł. w komputerze. Nienażarte korporacje windują ceny programów, gier etc. a ze zwykłego szaraczka robi się wielkiego złodzieja. To oni są największymi złodziejami i nie ma co udawać, że tego nie ma.

Awatar użytkownika
Scoffer
Publicysta
Posty: 879
Rejestracja: 28 lutego 2012, 14:37
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... =634#p1876
Lokalizacja: Giżycko/Warszawa
Podziękował(a): 6 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 7 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Scoffer » 28 maja 2015, 13:06

MagEllan pisze:Z ciekawosci w jakich latach studiowales?
Czy Ty człowieku masz jakiś problem z ludźmi, którzy są choć trochę młodsi od Ciebie, że się wszystkich o to pytasz? Wszystkich użytkowników forum będziesz pytał o wiek i dopiero potem decydował, czy z nimi dyskutować czy nie?
MagEllan pisze:Do tego dodam ze zalezalo to od uczelni - byc moze w stolicy bylo inaczej.
Poza tym, tu nie chodzi o to, jakie czasy, kiedy i jaka uczelnia w jakim mieście. Chodzi o prawo, a prawo jest jedno, niezależnie od tego, czy się do niego uczelnia stosuje, czy nie. I oczywiście, chodzi o prawo po wejściu ustawy o ochronie praw autorskich, bo inaczej jaki ta dyskusja miałaby sens.
MagEllan pisze:Pozatym czasy maja tutaj sporo do rzeczy - w latach 1994 - 1998 przynajmniej 2 osrodki akademickie o ktorych mi wiadomo jechaly na piratach i gdzies mialy prosby studentow o udostepnienie laba, pomijajac juz wyposażenie labow.
A przedmioty na tych piratach (bo przecież mówimy o biednych studentach zmuszanych do pogwałcenia prawa autorskiego) to prowadzili gdzie? W parku?
MagEllan pisze:To ze Ty nie miales takiej sytuacji nie musi przekladac sie na ogol lub inne pojedyncze jednostki.
To rozważamy ogół czy jednostki, tak dla ustalenia uwagi? Bo to jakby zmienia sytuację.
MagEllan pisze:Zwroc tez uwage jak na przestrzeni ostanich 20 lat zmienilo sie podejscie do oprogramowania. O ile 1995 roku nie przypomimam sobie zbyt wielu osob z legalnym OSem i innymi programami o tyle teraz poprzez rosnaca swiadomosc duzo bardziej upowszechniony sprzet jak i nieco inne ceny ludzie swiadomie (choc nie zawsze) wybieraja legal.
Oczywiście, jak najbardziej się zgadzam. Ale czy to wpływa na to "co jest piractwem, a co nie"?
Wszystkie drogi przede mną!

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 28 maja 2015, 13:33

Xantia pisze:To jest, tak naprawdę, ten sam aspekt.Ja tu o polityce nie piszę (choć zapewne wszystko się wiąże w jakimś stopniu z polityką), tylko o korporacjach, których działanie bezpośrednio wpływa na aspekt piractwa komputerowego zwykłych ludzi. Nie odbiegam więc od tematu. Jest akcja i reakcja.
To się po części zgadza, ale nie zmienia to faktu, że kradzież jest kradzieżą. Mogę coś produkować i mam prawo oferować to po cenie, jaką sobie wymyślę. Np. mogę mieć piekarnię z chlebem po 1000zł sztuka. Jeśli nie jestem jedyną piekarnią (sprzedawcą chleba) w mieście to nikomu nic do tego, po ile mam towar i czy w ogóle go sprzedam. Niech klienci kupują gdzie indziej. Zakładam oczywiście, że jest wybór, a nie tak jak z tym programem na uczelni wcześniej opisywanym.

qwerty
Publicysta
Posty: 1299
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:45
Podziękował(a): 1 raz
Otrzymał(a) podziękowania: 11 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: qwerty » 28 maja 2015, 14:04

MagEllan pisze:
qwerty pisze:Złodziej zawsze znajdzie wymówkę.
Zluzuj wacpan.

Mam 2 pytania:
1. ile masz lat - pytanie istnotne zeby okreslic Twoj wiek kiedy wchodzila ustawa o PAiPP
2. Czy jestes swiety i nigdy nie naruszyles zadnych praw autorskich? (ja osobiscie nie znam takiej osoby)

Poczytaj moze o tym jak wygladaly poczatki informatyzacji w Polsce, i tym jak wchodzily kompy na poczatku lat '90 pod strzechy. A pozniej oceniaj - zeby nie piractwo to bylibysmy informatyczna pustynia! biala plama na mapie europy.

Po drugie nie szukam wymowek, napisalem jak bylo. Nie popieram piractwa, dawno juz jestem na legalu jesli chodzi o oprogramowanie.

Jesli nie rozumiesz odniesien do przeszlosci jesli nie byles w podobnej sytuacji, lub nie potrafisz sobie takowej wyobrazic ze jestes postawiony pod sciana i tyle. Jesli nie jestes swiadom tego ze nawet publiczne uczelnie ktore teraz sprawdzaja czy prace nie sa plagiatem (jedna z form naruszenia praw autorskich) kiedys mowily otwarcie ze studenci maja korzystac z nielegalnych zrodel.
To nie rozumiesz. Trudno.
Byłem młody i nieuświadomiony, jak większość w tamtym okresie. Słowo "oryginał" wtedy nie istniało, przynajmniej w umysłach zwykłych obywateli. Czasy się jednak zmieniły i jeśli ktoś nadal ma takie poglądy, to może powinien dorosnąć. I tak, o terminologię tu chodzi. Czas wreszcie pojąć, że piractwo = kradzież.
Na tapecie:
Przygodówka: Professor Leyton and the Diabolical Box (NDS)
RPG: Final Fantasy (PSP)
Taktyczna: -
Survival Horror: -
FPS: -
Akcja: Nier Automata (1. przejscie; bardzo długa przerwa przed poznaniem prawdziwego zakończenia)
Logiczna: Babel Tower

Awatar użytkownika
Xantia
Przyjaciel forum
Posty: 900
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:15
Lokalizacja: mała Wielkopolska
Podziękował(a): 3 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Xantia » 28 maja 2015, 16:06

Sir_Kiełbasa pisze: To się po części zgadza, ale nie zmienia to faktu, że kradzież jest kradzieżą.
Ano nie zmienia, jednak jak pisałem jest akcja i reakcja. Jak są zbyt wysokie podatki, lub zbyt wysokie koszty utrzymania pracownika, to powstaje automatycznie szara strefa. Jak jest zbyt wysoka akcyza, np. na alkohol, to powstają nielegalne bimbrownie i paradoksalnie po obniżce cen, wpływy do skarbu państwa rosną, bo działanie nielegalne po prostu przestaje się w tym momencie opłacać. Analogicznie to wygląda na rynku komputerowym. Nie bez kozery są urzędy antymonopolowe czy urząd ochrony konkurencji i konsumentów. Często jednak, istnieją takie urzędy tylko z nazwy, a wielcy złodzieje i tak kradną bezkarnie i to na skalę często globalną.

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 28 maja 2015, 19:34

qwerty pisze:Byłem młody i nieuświadomiony, jak większość w tamtym okresie. Słowo "oryginał" wtedy nie istniało, przynajmniej w umysłach zwykłych obywateli.
Dla mnie (niestety) istniało. Wystarczyło porównać ceny albo jakość wydania. :tak: Żal d. ściskał, gdy się oglądało w Bajtku pierwsze "unboxingi".
Xantia pisze:Ano nie zmienia, jednak jak pisałem jest akcja i reakcja. Jak są zbyt wysokie podatki, lub zbyt wysokie koszty utrzymania pracownika, to powstaje automatycznie szara strefa. Jak jest zbyt wysoka akcyza, np. na alkohol, to powstają nielegalne bimbrownie i paradoksalnie po obniżce cen, wpływy do skarbu państwa rosną, bo działanie nielegalne po prostu przestaje się w tym momencie opłacać.
Pamiętam jak to było po obniżce akcyzy. :) Ale chyba niedawno znowu wzrosła (czy ma wzrosnąć, specjalnie się nie interesuję tematem)? Jednak tym razem miało (ma) chodzić o zdrowie obywateli. :D
Analogicznie to wygląda na rynku komputerowym. Nie bez kozery są urzędy antymonopolowe czy urząd ochrony konkurencji i konsumentów. Często jednak, istnieją takie urzędy tylko z nazwy, a wielcy złodzieje i tak kradną bezkarnie i to na skalę często globalną.
Pamiętam czasy, gdy gry sporo kosztowały i wówczas argumentem za ich wysokimi cenami było piractwo. Firma, jak twierdziła, musiała sobie "odbić" utratę zysku, który by miała, gdyby nie było nielegalnej sprzedaży. Już nie pamiętam, kiedy ceny zaczynały spadać, ale to chyba TopWare wyszedł z ofertą tańszych gier (na premierę)? I raczej nie było tak, jak to teraz niektórzy sugerują: najpierw kupuj polskie buble w dvd z karteluszkiem (czyli kiedyś drogie gry), a później firmy będą gry coraz lepiej wydawać, tylko firma, mimo piractwa, sama wyszła z inicjatywą. I się udało, skoro ceny ogólnie spadły u wszystkich i dalej gry wychodzą. Inną sprawą jest to, w jakim stopniu to zależy też od pogorszenia się jakości samego wydania, wejścia cyfrówek itp.

Awatar użytkownika
wolfman
Poszukiwacz Przygód
Posty: 254
Rejestracja: 15 marca 2014, 21:32
Podziękował(a): 2 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: wolfman » 01 czerwca 2015, 14:52

Topware wydawało niszowej jakości gry. Choć niektóre dobre i z naszych studio. W boxach na jakości papieru toaletowego, w środku instrukcja z okładką z tyłu do wycięcia i gra w kopercie.
Jakieś popłuczyny w stylu Mayday , Spellcross nie ma co porównywać do Broken sworda z ips, Homeworld , Avp 2 z play it. Choć mieli i dobre tytuły jak Knight merchants ulepszona kalka settlers czy Jack orlando. Jednak rewelacji tam żadnej u nich nie było.
Przecież z cdp też juz miałeś gierki po 69 i 79 o niebo lepsze jak freespace 1 i 2 po 49 i 79zł i wiele innych.

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 02 czerwca 2015, 14:16

Pamiętam Azteca z wybitą ceną 69zl i Fausta z bodaj 79zł, ale nie wiadomo czy to od nowości. Po jakimś czasie wypuszczali te swoje reedycje w niemal identycznych pudłach z serii Platinum czy Fajna Cena. Freespace tylko 49zł? To chyba reedycja. :) Nie pamiętam wydrukowanej ceny na pudle.

Awatar użytkownika
porfirion
Publicysta
Posty: 418
Rejestracja: 17 lutego 2014, 13:07
Podziękował(a): 28 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 13 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: porfirion » 02 czerwca 2015, 14:43

Sir_Kiełbasa pisze:Freespace tylko 49zł? To chyba reedycja. :) Nie pamiętam wydrukowanej ceny na pudle.
Zdjątko pudła na GOL-u ma cenę wydrukowaną i wygląda jak premierówka: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=764 - w tym samym stylu ceny wydrukowane miały premierowe Atlantis II, Faust, Pompei (i pewnie wiele innych).
If you want something done, do it yourself! - Jean-Baptiste Emanuel Zorg, Piąty element

Więcej dowiesz się o człowieku po godzinie gry, niż po roku rozmowy - Platon, Zeus: Pan Olimpu

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 02 czerwca 2015, 14:59

porfirion pisze:Zdjątko pudła na GOL-u ma cenę wydrukowaną i wygląda jak premierówka
O, faktycznie. Chyba pomyliłem z Freelancerem. :D Albo jeszcze inną grą w tym stylu. Chyba coś na "S". Pudełko mam "przed oczami", ale nazwy jakoś nie pamiętam.
w tym samym stylu ceny wydrukowane miały premierowe Atlantis II, Faust, Pompei (i pewnie wiele innych).
Jakoś dziwnie sporo tu gier od Cryo i w dodatku przygodówek. ;) Swoją drogą nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł, żeby drukować ceny na pudłach.

Awatar użytkownika
wolfman
Poszukiwacz Przygód
Posty: 254
Rejestracja: 15 marca 2014, 21:32
Podziękował(a): 2 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: wolfman » 02 czerwca 2015, 21:31

Mniejsza o ten głupi pomysł, ale stąd był , że chcieli powiedzieć. My tez mamy gry ponizej 100zł jak i Topware. Zdecydowanie też lepszych. Piękne czasy

Awatar użytkownika
Gocciana
Publicysta
Posty: 2563
Rejestracja: 03 stycznia 2012, 19:52
Lokalizacja: Małopolskie
Podziękował(a): 11 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 11 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Gocciana » 04 czerwca 2015, 18:50

Ja uważam, że w tej chwili piracenie gier ma niewiele wspólnego z... z ceną ;P Raczej z ich 'dostępnością'! Przecież ściągane w Polsce są najczęściej gry 'po anglijsku' ;P Po prostu Polska, to głupi kraj, głupi ludzie. Korzymy się przed innymi i wstydzimy, że... żyjemy! Chyba trzeba III wojny światowej ( bo tyko w ekstremalnym zagrożeniu potrafimy się zjednoczyć)... by to zmienić!!
Один человек сказал, всем нам улыбается смерть, мы лишь можем улыбнутся ей в ответ:-) Ukrainu Slawa!!

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 05 czerwca 2015, 11:26

Rzeczywiście głupi i zakompleksiony to kraj, skoro na niemal każdym pudełku, oczywiście na froncie, musi być flaga/znaczek, że gra jest choćby w wersji tekstowej po polsku. :) Jak coś takiego widzę to aż chce mi się piracić na złość. :(

Awatar użytkownika
pelagia
Publicysta
Posty: 2446
Rejestracja: 03 stycznia 2012, 20:28
Lokalizacja: Poznań
Podziękował(a): 6 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 8 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: pelagia » 05 czerwca 2015, 12:37

Sir_Kiełbasa pisze:Rzeczywiście głupi i zakompleksiony to kraj, skoro na niemal każdym pudełku, oczywiście na froncie, musi być flaga/znaczek, że gra jest choćby w wersji tekstowej po polsku. :) Jak coś takiego widzę to aż chce mi się piracić na złość. :(
Coś się tak kurczowo tej flagi/znaczka przyczepił. Jeśli tak bardzo Ciebie on drażni, to masz do wyboru dwie opcje - albo polubić, albo zakryć, naklejając na niego dowolnie wybrany inny znaczek. :)
Kontakt w sprawach forum: pelagia[at]przygodomania.pl

Awatar użytkownika
Sir_Kiełbasa
Przygodożerca
Posty: 2284
Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
Podziękował(a): 8 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: Sir_Kiełbasa » 05 czerwca 2015, 12:54

Albo kupić wersję z kraju, który nie ma kompleksów. :D

qwerty
Publicysta
Posty: 1299
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:45
Podziękował(a): 1 raz
Otrzymał(a) podziękowania: 11 razy
Płeć:

Re: Co jest piractwem, a co nie?

Post autor: qwerty » 05 czerwca 2015, 13:22

Jakich kompleksów? Przestań się wstydzić języka ojczystego.
Na tapecie:
Przygodówka: Professor Leyton and the Diabolical Box (NDS)
RPG: Final Fantasy (PSP)
Taktyczna: -
Survival Horror: -
FPS: -
Akcja: Nier Automata (1. przejscie; bardzo długa przerwa przed poznaniem prawdziwego zakończenia)
Logiczna: Babel Tower

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólne rozmowy o grach”