Co jest piractwem, a co nie?
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Co jest piractwem, a co nie?
Brałam udział w dość dziwnej dyskusji na temat tego, co jest kradzieżą gry komputerowej, a co nie jest. Dość pobieżnie przytoczę niektóre zdania czy stwierdzenia, bo dyskusja była długa i gorąca i próbą usprawiedliwienia swojego działania, poprzez dość głupie argumenty.
Według pewnych osób pobieranie gry komputerowej z Internetu nie jest kradzieżą, jeśli się na niej nie zarabia.
Gdy zapytałam o różne przedmioty wyniesione na przykład ze sklepu padło stwierdzenie.
"Na kradzieży innych przedmiotów do użytku własnego też się nie zarabia, ale pozostaje kradzieżą, ale to nie dotyczy gier." (ciekawe)
Osoby te nie widzą powodu płacenia za grę polskiemu dystrybutorowi, gdy on jest tylko pośrednikiem sprzedaży - nie wyłożył własnych środków, aby grę przybliżyć polskiemu graczowi (brak tłumaczenia itd.)
Jeśli gra jest po polsku to, czemu nie można jej wypożyczyć tak jak kiedyś filmu, tylko trzeba od razu kupować.
Nie bardzo wiadomo jak by ta wypożyczalnia miała funkcjonować, ale fajnie gdyby była.
Twórcy za granicą nie płacą, bo ten również nic nie zrobił dla odbiorcy polskiego, aby zachęcić do zakupu i tutaj znów pada stwierdzenie brak polonizacji.
Na pytanie, po co ci gra, której nie rozumiesz, pada odpowiedź, co trzeba rozumieć w mordobiciu.
I znów, jeśli nie musisz rozumieć to, po co ci polonizacja gry i tutaj już było brak argumentów.
Wszystkie osoby stwierdziły jednomyślnie, że ściąganie gier nie jest kradzieżą i powinno się mieć możliwość ich wypożyczenia. Oni ponieśli koszty w zakupie sprzętu i oprogramowania do tego, aby mieć możliwość grania, a gry powinni mieć za darmo lub za niewielką opłatą abonamentową na zasadzie jak telewizja.
Według pewnych osób pobieranie gry komputerowej z Internetu nie jest kradzieżą, jeśli się na niej nie zarabia.
Gdy zapytałam o różne przedmioty wyniesione na przykład ze sklepu padło stwierdzenie.
"Na kradzieży innych przedmiotów do użytku własnego też się nie zarabia, ale pozostaje kradzieżą, ale to nie dotyczy gier." (ciekawe)
Osoby te nie widzą powodu płacenia za grę polskiemu dystrybutorowi, gdy on jest tylko pośrednikiem sprzedaży - nie wyłożył własnych środków, aby grę przybliżyć polskiemu graczowi (brak tłumaczenia itd.)
Jeśli gra jest po polsku to, czemu nie można jej wypożyczyć tak jak kiedyś filmu, tylko trzeba od razu kupować.
Nie bardzo wiadomo jak by ta wypożyczalnia miała funkcjonować, ale fajnie gdyby była.
Twórcy za granicą nie płacą, bo ten również nic nie zrobił dla odbiorcy polskiego, aby zachęcić do zakupu i tutaj znów pada stwierdzenie brak polonizacji.
Na pytanie, po co ci gra, której nie rozumiesz, pada odpowiedź, co trzeba rozumieć w mordobiciu.
I znów, jeśli nie musisz rozumieć to, po co ci polonizacja gry i tutaj już było brak argumentów.
Wszystkie osoby stwierdziły jednomyślnie, że ściąganie gier nie jest kradzieżą i powinno się mieć możliwość ich wypożyczenia. Oni ponieśli koszty w zakupie sprzętu i oprogramowania do tego, aby mieć możliwość grania, a gry powinni mieć za darmo lub za niewielką opłatą abonamentową na zasadzie jak telewizja.
___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- twig
- Przyjaciel forum
- Posty: 1796
- Rejestracja: 25 lutego 2012, 12:41
- Podziękował(a): 33 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 70 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
No to śpieszę z dobrymi informacjami. Gry jak najbardziej można wypożyczać! Tak!
Po pierwsze - poprzez Steam! Steam to wypożyczalnia gier - kto nie wierzy, niech przeczyta regulamin. Wykupujemy tam dostęp do gier a nie gry.
Niektórzy mogą kręcić nosem, że to wychodzi na to samo, więc jest też inne wyjście.
Boxoffstore Play Techlandu - https://boxoffstore.pl/pl/packs/pakiet-gier/ Za 25 zł mamy miesięczny dostęp do całej masy gier - w tym do przygodówek.
Po pierwsze - poprzez Steam! Steam to wypożyczalnia gier - kto nie wierzy, niech przeczyta regulamin. Wykupujemy tam dostęp do gier a nie gry.

Boxoffstore Play Techlandu - https://boxoffstore.pl/pl/packs/pakiet-gier/ Za 25 zł mamy miesięczny dostęp do całej masy gier - w tym do przygodówek.
Węże. Dlaczego to muszą być węże?
Gram: ---W sprawach PrzygodoManii piszcie na twig(małpa)przygodomania(kropka)pl
Przygodomania - z miłości do przygodówek. Wszystko o przygodówkach: solucje, recenzje, galerie, łatki, zapisy z gier
- Adam_OK
- Moderator
- Posty: 3479
- Rejestracja: 24 lutego 2013, 10:28
- Lokalizacja: Ząbki koło Warszawy
- Podziękował(a): 100 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 74 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
To w takim razie można kupić grę bezpośrednio u zagranicznego dystrybutora albo na zagranicznych serwisach typu amazon.com, tylko wówczas trzeba będzie liczyć się też z kosztami przesyłki takiej gry do Polski.Osoby te nie widzą powodu płacenia za grę polskiemu dystrybutorowi, gdy on jest tylko pośrednikiem sprzedaży - nie wyłożył własnych środków, aby grę przybliżyć polskiemu graczowi (brak tłumaczenia itd.)
Pozostałe argumenty, które przytoczyła Ula faktycznie są głupie

Czasem trzeba się cofnąć, aby móc pójść dalej.
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
- Vicek
- Publicysta
- Posty: 1995
- Rejestracja: 04 stycznia 2012, 00:53
- Lokalizacja: Kielce
- Podziękował(a): 4 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 127 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Jeśli ściągniesz grę z Internetu, sprzedawca/autor/dystrybutor wciąż ją ma i może ją sprzedać innej osobie.Urszula pisze: Według pewnych osób pobieranie gry komputerowej z Internetu nie jest kradzieżą, jeśli się na niej nie zarabia.
Gdy zapytałam o różne przedmioty wyniesione na przykład ze sklepu padło stwierdzenie.
"Na kradzieży innych przedmiotów do użytku własnego też się nie zarabia, ale pozostaje kradzieżą, ale to nie dotyczy gier." (ciekawe)
Jeśli wyniesiesz jakiś przedmiot ze sklepu, to jego właściciel bezpowrotnie traci przedmiot i nie może go już nikomu sprzedać. Taka jest podstawowa różnica między typową kradzieżą i piractwem. Dlatego, według mnie, nie można tych dwóch rzeczy porównywać.
Pozostałe argumenty Twoich dyskutantów są już nieudolną próbą usprawiedliwienia swojego zachowania. Ktoś stworzył grę i ma do niej prawa autorskie, może więc decydować, co z nią zrobić - czy udostępnić za darmo, czy sprzedawać i za jaką cenę, czy wreszcie sprzedać licencję do wydawania swoich gier konkretnym wydawcom/dystrybutorom. Jego praca, jego zasady. Proste. Jeśli nie stosujemy się do tych zasad, łamiemy prawo i ryzykujemy ewentualne pociągnięcie nas do odpowiedzialności. Inna sprawa, że polskie prawo nie jest w tej kwestii konsekwentne i na przykład filmy czy muzykę można ściągać na swój użytek (a nawet na użytek swoich najbliższych przyjaciół), nie można zaś tego robić z oprogramowaniem.
_________________________________________________________________________________________________
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
I tutaj pewnie padnie argument, tego jeszcze nie wiem, ale nie omieszkam powiedzieć. Steam, jak na wypożyczalnie jest stanowczo za drogi.Boxoffstore Play Techlandu jest pewnie bliżej ideału, ale nie wypożyczasz konkretnego tytułu, tylko całego jakiegoś tam pakietu, ale znów pewnie będzie argument pod tytułem, a polonizacja gdzie, choć przy mordobiciu zupełnie niepotrzebna.twig pisze:No to śpieszę z dobrymi informacjami. Gry jak najbardziej można wypożyczać! Tak!
Po pierwsze - poprzez Steam! Steam to wypożyczalnia gier - kto nie wierzy, niech przeczyta regulamin. Wykupujemy tam dostęp do gier a nie gry.Niektórzy mogą kręcić nosem, że to wychodzi na to samo, więc jest też inne wyjście.
Boxoffstore Play Techlandu - https://boxoffstore.pl/pl/packs/pakiet-gier/ Za 25 zł mamy miesięczny dostęp do całej masy gier - w tym do przygodówek.
Ale to nadal będzie kradzież, i te argumenty do mnie nie przemawiają. Bo nie ukradną całej partii materiału, a tylko jeden egzemplarz, resztę może sprzedać.Vicek pisze:Jeśli ściągniesz grę z Internetu, sprzedawca/autor/dystrybutor wciąż ją ma i może ją sprzedać innej osobie.
Jeśli wyniesiesz jakiś przedmiot ze sklepu, to jego właściciel bezpowrotnie traci przedmiot i nie może go już nikomu sprzedać. Taka jest podstawowa różnica między typową kradzieżą i piractwem. Dlatego, według mnie, nie można tych dwóch rzeczy porównywać.
___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- Vicek
- Publicysta
- Posty: 1995
- Rejestracja: 04 stycznia 2012, 00:53
- Lokalizacja: Kielce
- Podziękował(a): 4 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 127 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
To nie argumenty, to fakty. Ilość sztuk nie ma tu znaczenia, bo można równie dobrze posłużyć się przykładem, w którym ktoś wynosi ze sklepu całą partię materiału (100 sztuk) i ściąga 100 razy daną grę.Urszula pisze:Ale to nadal będzie kradzież, i te argumenty do mnie nie przemawiają. Bo nie ukradną całej partii materiału, a tylko jeden egzemplarz, reszte może sprzedać.Vicek pisze:Jeśli ściągniesz grę z Internetu, sprzedawca/autor/dystrybutor wciąż ją ma i może ją sprzedać innej osobie.
Jeśli wyniesiesz jakiś przedmiot ze sklepu, to jego właściciel bezpowrotnie traci przedmiot i nie może go już nikomu sprzedać. Taka jest podstawowa różnica między typową kradzieżą i piractwem. Dlatego, według mnie, nie można tych dwóch rzeczy porównywać.
A czy to kradzież czy nie - to już kwestia nazewnictwa i indywidualnej oceny. Jest to działanie niezgodne z prawem i można za nie ponieść sporą karę. A jakichś moralnych kazań tutaj nie zamierzam wygłaszać. Sam jako nastolatek często grałem w pirackie wersje gier, nie zmienia to faktu, że złodziejem jakoś się nie czułem i nie czuję. Na pewno jednak nie będę się też usprawiedliwiał tym, że nie miałem pieniędzy, gry były drogie i nie miały polskich wersji językowych, a zupa była za słona.
_________________________________________________________________________________________________
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
- twig
- Przyjaciel forum
- Posty: 1796
- Rejestracja: 25 lutego 2012, 12:41
- Podziękował(a): 33 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 70 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Skończcie tę dyskusję, bo jest bez sensu. Plagiat to nie jest kradzież, bo przecież ktoś swoim długopisem na swojej kartce swoim charakterem pisma przepisał pół książki.
Węże. Dlaczego to muszą być węże?
Gram: ---W sprawach PrzygodoManii piszcie na twig(małpa)przygodomania(kropka)pl
Przygodomania - z miłości do przygodówek. Wszystko o przygodówkach: solucje, recenzje, galerie, łatki, zapisy z gier
- Vicek
- Publicysta
- Posty: 1995
- Rejestracja: 04 stycznia 2012, 00:53
- Lokalizacja: Kielce
- Podziękował(a): 4 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 127 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
To chcesz, żebyśmy kończyli tę dyskusję, czy mam odnieść się do Twoich słów na temat plagiatu? Widzę tu jakby lekki dysonans między pierwszym a drugim zdaniem.
_________________________________________________________________________________________________
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Dyskusja nie jest bez sensu, bo jest to szczególne podejście do tego, co jest a co nie jest piractwem/kradzieżą czyjejś pracy. Argumenty jakie słyszałam na usprawiedliwienie własnych poczynań są co najmniej cudaczne. Nikogo nie oskarżam i nie o to chodzi, aby napiętnować takie czy inne działania, ale sobie pomyślałam, że z takim podejściem do sprawy, sprzedawanie gier w Polsce musi być trudne. Nawiasem faktycznie wielu wydawców nie robi nic, aby gra mam na myśli przygodowa się sprzedała, nie tylko brak polonizacji, ale choć minimalnej reklamy. Ja też grałam piratami i w tym temacie święta nie jestem.twig pisze:Skończcie tę dyskusję, bo jest bez sensu. Plagiat to nie jest kradzież, bo przecież ktoś swoim długopisem na swojej kartce swoim charakterem pisma przepisał pół książki.
___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- kNOT
- Przyjaciel forum
- Posty: 1109
- Rejestracja: 28 lutego 2012, 18:29
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 6 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 22 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
jest taka, że przy kradzieży można zostać złapanym i ponieść karę, a 'piracenie' wydaje się pozostawać bezpieczne.Vicek pisze:podstawowa różnica między typową kradzieżą i piractwem
Cała reszta to dywagacje o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy i aspekt moralny.
Taki podglądacz też żadnego towaru nie wynosi, a społecznie jest jednak piętnowany...
A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają...
- twig
- Przyjaciel forum
- Posty: 1796
- Rejestracja: 25 lutego 2012, 12:41
- Podziękował(a): 33 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 70 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Mam takie samo zdanie jak kNOT. Kradzież, kradzież własności intelektualnej, plagiat, piractwo - dużo gadania a i tak wszystko sprowadza się do jednego - ktoś nie płaci, bo liczy na to, że go nie złapią.
Węże. Dlaczego to muszą być węże?
Gram: ---W sprawach PrzygodoManii piszcie na twig(małpa)przygodomania(kropka)pl
Przygodomania - z miłości do przygodówek. Wszystko o przygodówkach: solucje, recenzje, galerie, łatki, zapisy z gier
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Czyli skrucha przyjdzie wtedy, gdy zostanie się załapanym, a do tego czasu każde usprawiedliwienie jest dobre.
___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- Svenson
- Przyjaciel forum
- Posty: 153
- Rejestracja: 25 marca 2014, 09:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował(a): 3 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 5 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Jeżeli gry komputerowe miały by być za darmo to kto by je chciał wtedy tworzyć ? (może hobbistycznie) sami wiemy ile nakładu pracy i zaangażowania wielu osób trzeba by grę wyprodukować.Urszula pisze:Oni ponieśli koszty w zakupie sprzętu i oprogramowania do tego, aby mieć możliwość grania, a gry powinni mieć za darmo lub za niewielką opłatą abonamentową na zasadzie jak telewizja.
Taki "game caritas" mi się kojarzy. Gry może właściwie wypożyczać każdy, wystarczy stworzyć odpowiednie oprogramowanie kontrolujące czas i licencje, tak jak to zrobił steam i trzepać kasę

Nawet z wersjami pudełkowymi by się dało.
- Sir_Kiełbasa
- Przygodożerca
- Posty: 2284
- Rejestracja: 01 sierpnia 2013, 18:46
- Ukończone gry przygodowe - link do tematu: Gothic 1 i 2, Lotus 3, Montezuma's Revenge, Red Baron, Sokoban, International Karate
- Podziękował(a): 8 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 24 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Ale od tego, kto ściągnął forsy nie dostanie? Jeśli twórca nie udostępnia gry za darmo to jest to ewidentna kradzież i tyle. Dziwię się, że są tu jakieś wątpliwości.Vicek pisze:Jeśli ściągniesz grę z Internetu, sprzedawca/autor/dystrybutor wciąż ją ma i może ją sprzedać innej osobie.
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Aż poczytałam na ten temat i faktycznie, film ściągnięty na własny użytek czy też muzyka to nie kradzież, a oprogramowanie komputerowe to już tak. Ciekawe, czym się kierowały osoby ustanawiające takie przepisy. Czy to był pan w starszym wieku, który i owszem filmy ogląda, więc nie można to nazwać kradzieżą, ale nie korzysta z oprogramowania komputerowego więc to już kradzież nazwać można.Vicek pisze:Inna sprawa, że polskie prawo nie jest w tej kwestii konsekwentne i na przykład filmy czy muzykę można ściągać na swój użytek (a nawet na użytek swoich najbliższych przyjaciół), nie można zaś tego robić z oprogramowaniem.

___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- Adam_OK
- Moderator
- Posty: 3479
- Rejestracja: 24 lutego 2013, 10:28
- Lokalizacja: Ząbki koło Warszawy
- Podziękował(a): 100 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 74 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Może tym, że muzykę masz np. w radiu i mając odpowiedni sprzęt możesz ją sobie nagrać. Podobnie z filmem - zarówno tym, jaki leci w tv, jak i z kinowym (niby oficjalnie robić tego nie wolno, ale w sieci pełno jest filmów nagranych w kinie). Z grami czy innymi programami tak nie ma, nie można sobie czegoś włączyć (jak np. radia czy tv) albo gdzieś pójść (np. kino), pograć sobie w jakąś grę i sobie ją nagrać. W związku z tym ustawodawcy wyszli z założenia, że skoro można mieć daną piosenkę czy film z innych źródeł niż internet całkowicie legalnie, to te ściągnięte (dla siebie) z netu też uznano za legalne.Aż poczytałam na ten temat i faktycznie, film ściągnięty na własny użytek czy też muzyka to nie kradzież, a oprogramowanie komputerowe to już tak. Ciekawe, czym się kierowały osoby ustanawiające takie przepisy.
Czasem trzeba się cofnąć, aby móc pójść dalej.
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Ale grę czy inne oprogramowanie komputerowe, możesz też mieć z innych źródeł niż internet.
___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
- Adam_OK
- Moderator
- Posty: 3479
- Rejestracja: 24 lutego 2013, 10:28
- Lokalizacja: Ząbki koło Warszawy
- Podziękował(a): 100 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 74 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Ula, mi chodziło o to, że np. muzykę możesz sobie albo kupić na płycie w sklepie, albo nagrać z radia, albo ściągnąć z netu i wszystkie te opcje są legalne (dla siebie), choć nie za wszystkie płacisz. A grę - albo kupisz legalnie w sklepie, albo nie kupisz jej (legalnie) wcale.
Czasem trzeba się cofnąć, aby móc pójść dalej.
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Mi się zdaje, że to wszystko i tak kręci się w okół zmian dotyczących zarabianiu na własności intelektualnej. Dostrzegają to już muzycy, powoli pisarze, niedługo też może ogarną filmowcy i twórcy gier.
Faktem jest jedno, że często ceny nowych pozycji (nieważne czy gry, książki, płyty) są kosmiczne, szczególnie w Polsce ceny np. gier konsolowych przy mniej więcej 1300zł netto najniższej krajowej, jest dosyć wygórowaną ceną. Stąd zmieniają się priorytety twórców i starają się zmieniać sposób w jaki zarabiają, był o tym kiedyś ciekawy artykuł w Focusie. Muzycy starają się rozpowszechniać swoją muzykę, a zarabiać na innych rzeczach, które są wynikiem popularności ich własności intelektualnych.
Z książkami ciekawe zjawisko jest kiedy np. weźmiemy taki system jak BookRage. Nie ma ceny, nabywca sam ustana cenę jaką chce zapłacić za ebooka. Wydawałoby się, że nikt w takim razie nie zapłaci, a fakty są takie, że serwis dobrze zarabia, autorzy mają się dobrze i ich książki nie trafiają na chomikuj, kiedy to książki autorów, którzy kurczowo uciekają od nowych metod dystrybucji - lądują tam masowo.
Stąd uważam, że powoli nastanie przemianowywanie normalnych metod zakupu pewnych dóbr, bo piractwo nie jest do ogarnięcia i jak to z większością "przestępstw" bywa, będą tak długo, aż będą opłacalne.
To wszystko to oczywiście gdybanie, ale ciężko zająć mi jednolite stanowisko, bo jestem w stanie zrozumieć motywy obu stron. Oczywiście wiem, że zawsze można kupić coś z drugiej ręki, niemniej szczerze wątpię aby o to autorom chodziło i ich to satysfakcjonowało (zresztą powstają gry z limitem instalacji, co wskazuje na kolejne pazerne "zabezpieczanie" interesu). Bowiem ktoś i tak pierwszy musi wydać kosmiczną cenę 200 zł za grę (ok, przygodówki są dużo tańsze, ale zdarzają się premiery, które chcą 100zł od opakowania), zanim trafi to do kosza "wszystko za 5 zł".
I tak się naprodukowałam, aby dojść do wniosku, że ten tekst nie ma pointy ;] (musicie mi wybaczyć, właśnie skończyłam sesję więc niewiele myślę i upajam się tym stanem
)
Faktem jest jedno, że często ceny nowych pozycji (nieważne czy gry, książki, płyty) są kosmiczne, szczególnie w Polsce ceny np. gier konsolowych przy mniej więcej 1300zł netto najniższej krajowej, jest dosyć wygórowaną ceną. Stąd zmieniają się priorytety twórców i starają się zmieniać sposób w jaki zarabiają, był o tym kiedyś ciekawy artykuł w Focusie. Muzycy starają się rozpowszechniać swoją muzykę, a zarabiać na innych rzeczach, które są wynikiem popularności ich własności intelektualnych.
Z książkami ciekawe zjawisko jest kiedy np. weźmiemy taki system jak BookRage. Nie ma ceny, nabywca sam ustana cenę jaką chce zapłacić za ebooka. Wydawałoby się, że nikt w takim razie nie zapłaci, a fakty są takie, że serwis dobrze zarabia, autorzy mają się dobrze i ich książki nie trafiają na chomikuj, kiedy to książki autorów, którzy kurczowo uciekają od nowych metod dystrybucji - lądują tam masowo.
Stąd uważam, że powoli nastanie przemianowywanie normalnych metod zakupu pewnych dóbr, bo piractwo nie jest do ogarnięcia i jak to z większością "przestępstw" bywa, będą tak długo, aż będą opłacalne.
To wszystko to oczywiście gdybanie, ale ciężko zająć mi jednolite stanowisko, bo jestem w stanie zrozumieć motywy obu stron. Oczywiście wiem, że zawsze można kupić coś z drugiej ręki, niemniej szczerze wątpię aby o to autorom chodziło i ich to satysfakcjonowało (zresztą powstają gry z limitem instalacji, co wskazuje na kolejne pazerne "zabezpieczanie" interesu). Bowiem ktoś i tak pierwszy musi wydać kosmiczną cenę 200 zł za grę (ok, przygodówki są dużo tańsze, ale zdarzają się premiery, które chcą 100zł od opakowania), zanim trafi to do kosza "wszystko za 5 zł".
I tak się naprodukowałam, aby dojść do wniosku, że ten tekst nie ma pointy ;] (musicie mi wybaczyć, właśnie skończyłam sesję więc niewiele myślę i upajam się tym stanem

___________________________________________________________________________
przygodówki vill
przygodówki vill
- Urszula
- Administrator
- Posty: 12532
- Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował(a): 190 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
- Płeć:
Re: Co jest piractwem, a co nie?
Chyba właśnie na tej zasadzie, ci moi dyskutanci uważają, że powinno być.Adam_OK pisze:Ula, mi chodziło o to, że np. muzykę możesz sobie albo kupić na płycie w sklepie, albo nagrać z radia, albo ściągnąć z netu i wszystkie te opcje są legalne (dla siebie), choć nie za wszystkie płacisz. A grę - albo kupisz legalnie w sklepie, albo nie kupisz jej (legalnie) wcale.
Telewizor- kablówka opłacona- oglądamy filmy programy
Radio - abonament opłacony - słucham tego co chcę na różnych kanałach
Internet - płacę abonament - mam wszelkie programy i dobrodziejstwa z internetu.
Mam kasę jadę własnym samochodem, a jak jej nie mam idę na pieszo.

___________________________________________________________________________________________________
Moje
gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl
Moje

kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl