Urszula pisze:Ale gdy mam własne zdanie, to zabiję z miejsca każdą dyskusję, czy tak?
Przekręcasz. Przeczytaj jeszcze raz poprzednie posty.
Załóżmy, że rozmawiamy o wyższości Teletubisiów nad Telerankiem - ktoś przychodzi i rzuca "nie kłóćcie się, każdy ma prawo do swojego zdania". To jest moim zdaniem zabijanie dyskusji.
Urszula pisze:Jeśli chodzi o tę grę zdania nie zmieniłam. Tak jak napisałam, nie czuję się wykorzystana przez CDP w związku z wydaniem Ace Ventury.
Wiem, że nie zmieniłaś. Jestem ciekawy jakie byłoby Twoje podejście, gdyby Ace Ventura nie został wydany u nas po polsku, w ładnym opakowaniu itp.
wild_animal pisze:Z mojego posta nie wynikałby obraz biedy z nędza gdybyś zacytował całość
Zacytowałem fragment, ale odniosłem się do całości. Sorry za wprowadzenie w błąd.
wild_animal pisze:Podobnie jak Urszula, ja się wcale nie czuję wykorzystany przez CD Projekt. Kupiłem grę którą uważam za dobrą i lubię do dziś. Może dlatego że ja np. nie miałem wtedy Cartoon Network czy gdzie tam ten serial leciał i dla mnie gra, grafika, humor był świeży. W 1997 CN i kablówki nie były w Polsce takim standardem jak dziś
Przykro mi, ale trochę na "zdanżam" za Twoim tokiem myślenia. Może mam zły dzień.
wild_animal pisze:Twoim problemem przy ocenie gry jest też trochę chyba brak zrozumienia targetu gry, zwłaszcza jak porównujesz ją z Phantasmagorią czy GK II. To do zupełnie innego użytkownika - początkującego w świecie gier przygodowych (któremu raczej nie podarujesz Schizma na "dzień dobry") i osób w raczej młodszym wieku, którym ówczesnych hitów jak GH, Phantasmagoria czy Harvaster raczej rodzice nie kupią
Rozmijasz się z argumentami.
Po pierwsze, Phantasmagorię i Harvestera to Ty wymieniłeś, wiec nie rozumiem czemu mi je wmawiasz. Ja uważam, że te gry są średnie (czyli tu się nawet trochę zgadzamy).
Po drugie, tu w ogóle nie chodzi o podział na gry dla młodszych/starszych. Temat zszedł na Ace'a Venturę, ale za pierwszym razem (kilkanaście postów wstecz) pisałem przecież o Venturze
i Hopkinsie FBI (obu gier użyłem jako przykładów, w sumie mógłbym równie dobrze wymienić parę innych - np. Atlantisy i inne popierdółki od Cryo).
Wymienione przez Ciebie mają jeden główny atut który powodował że dostawały wysokie oceny - falę napalenia na CD i filmową grafikę. Np. Harvaster który zebrał w naszych ówczesnych czasopismach typu "Secret Service" dość wysokie noty był zwyczajnie gów...ny
Wymieniłem m.in. The Dig i Little Big Adventure 2 (powstały na fali napalenia na CD i filmową grafikę?), Ty mi dalej wmawiasz Harvestera.
Gabriel Knight II, Ripper, Toonstruck też nie powstały (podobnie jak The Dig i Little Big Adventure 2) na fali napalenia na CD i filmową grafikę, bo mają do zaoferowania coś więcej niż tylko filmowe wstawki. Pomyliło Ci się z A Fork in the Tale, The Daedalus Encounter, Panic in the Park i innymi tego typu wynalazkami. Polecam stronę
http://www.interactivemovies.org - tam jest tego więcej (na jedną grę dobrą - mniej więcej dziesięć, które powstały na fali napalenia na CD).
Generalnie znudziła mi się już ta dyskusja. Z mojej strony EOT.