Gry przygodowe w Polsce - czy wierzycie w progres

[Gocciana]

Ja zaczynam wątpić, czy za mojego przebywania na 'tym łez padole', w/w progres nastąpi

Ręce opadają jak się takie coś czyta:


"no proszę, kilka dni po otwarciu serwisu i już eurogamer.pl znalazł mi grę w którą na pewno zagram a którą normalnie na pewno bym pominął :)Zaraz lecę do empika szukać pudełeczka, a tak przy okazji 5 grudnia na Steamie ma premierę druga część, ciekawe kiedy wyjdzie w Polsce, lubie wspierać Polskich bisnesmanów ale też bez przesady, następne trzy lata czekać nie będę.

Swoją drogą to jest doskonały rok dla fanów przygodówek, gry Daedelica wychodzące poza Niemcy, sherlock holmes, walking dead, klasyki trafiające na androida...king is dead? live long the king!"

To napisał tzw. fan przygodówek

A prawda jest taka, że na na ok. 40 tytułów w Polsce wyszło ...7

[twig]

Po prostu nie każdy śledzi nowinki. Według mnie ta osoba jest fanem przygodówek - w końcu jest pełna entuzjazmu i kupi tę grę.
Teraz można grać w tak wiele różnych gier na tabletach i smartfonach, że wiele osób nie ma potrzeby czy czasu na granie w coś większego/zajmującego więcej czasu.

To że mało gier przygodowych wychodzi w Polsce to fakt. Ale nie zapominajmy, że z wiekszość z tych 40 przygodówek, o których piszesz, to gry mocno średnie (żeby nie napisać kiepskie). Najważniejsze, żeby w Polsce pojawiały się gry, które są dobre i bardzo dobre.

[kNOT]

Jak oceniasz, czy gry są dobre/średnie/słabe, gdy nie masz możliwości w nie zagrać?

[twig]

Jest wiele możliwości: dema, gameplay'e, recenzje. Oczywiście można zignorować te źródła informacji, ale to jak kupowanie kota w worku - nie każdy lubi po fakcie żałować wydanych pieniędzy.

[Gocciana]

No i właśnie z w/w źródeł informacji można się zorientować, choćby pobieżnie, czy gra warta świeczki. I żal d... ściska, że chociażby nasi sąsiedzi zagrają, a my nie

[kNOT]

Niemieckie demo, niemieckie filmy z gry, niemieckie recenzje, tylko języka nie znam... Ale spoko, zdanie sobie wyrobię

[Gocciana]

Wiem do czego pijesz , ale zdanie sobie wyrobię, bo choćby z translatora skorzystam

[twig]

To nic tylko uczyć się języków panie kNOT! No przecież nie wszystko zostanie specjalnie dla pana przetłumaczone na angielski

[kNOT]

Nie ma potrzeby, po rosyjsku przecież będzie

Po czesku też jakby więcej się pojawiało...

[Gocciana]

Ja poproszę o rosyjski. Angielski znam..powiedzmy Niemieckiego w ogóle, włoskiego się uczę. No i ...wywnętrzyłam się

[twig]

Tyle czekać?

[Urszula]

Swoją drogą to jest doskonały rok dla fanów przygodówek, gry Daedelica wychodzące poza Niemcy, sherlock holmes, walking dead, klasyki trafiające na androida...king is dead? live long the king!"

Jak widać tenże fan grami wydaniami w tym roku się zachwyca, a tak naprawdę w Polsce wyszły, tylko dwie dobre gry tzn: The book i ostatnia część Holmesa, pozostałe właśnie to mocne średniaki. Podejrzewam, że wśród tych czterdziestu wydanych na świecie, znalazło by się więcej gier dobrych, w które warto zagrać, ale ich nie ma. Pasie się nas ciągłym narzekaniem o ginącym gatunku, o nieopłacalności itd. Prawda zaś taka, że po co się męczyć nad lokalizacją gry przygodowej, która to zajmuje czas i pieniądze, gdy można wypuścić symulator ogrodu, drwala i nie wiem czego jeszcze, dzieciaki namówią rodziców na kupno gry i kasa się kręci.

[kNOT]

Bo przygodówki są przegadane

---

Swoją drogą pomyślałem sobie właśnie, że nieźle by namieszało na rynku wpuszczanie przez Niemców przygodówek z od razu gotowymi angielskimi napisami...

Polacy nie mogliby tłumaczyć się, że nie wydają, bo czekają na angielskie, a anglojęzycznym mniej by się opłacało po roku, dwóch dorabiać swoje głosy

[twig]

O to, to! Kilkaset stron tekstu! Kto to przeczyta! Ile to trzeba zapłacić za tłumaczenie!

[Gocciana]

Może w takim razie lektor, mniej kosztuje. Przynajmniej u nas w 'Polszcze', gdzie nic się nie opłaca. Zgłaszam się na ochotnika i Ewę też wciągnę

[pelagia]

Tak jest, będziemy mówiły dwugłosem

[Urszula]

Bo przygodówki są przegadane

Gdyby tylko o to chodziło, ale wiesz dobrze, że nie.
Pierwszy grzech zaporowe ceny na rozrywkę na 5 godzin (często), które to zawiarają:
a) Zagadki nie logiczne wzięte z księżyca (łowinie ryb pod lodem po połączeniu kija z zapalniczką).
b) kiepska polonizacja
c) brak wciągającej fabuły
d) zrobiona niedbale z bugami.
e) reklama gry
f) jej ubogie i brzydkie opakowanie.
g) jeszcze by się parę grzechów znalazło

Dystrybutor owija kiepski produkt w gazetę i chce żebym wydała na to 100 zł. Troszkę coś nie tak, jak chce wyciągnąć z mojej kieszeni kasę powinien się postarać. Jak nie chcemy takich produktów kupować to się pisze , że w Polsce się nie opłaca i że gatunek wymiera. Tak najłatwiej.

[wujo444]

eurogamer.pl

A tak już na temat... Sytuacja na polskim rynku to wypadkowa kilku czynników: wysokich cen, słabej promocji, wysokiego piractwa (które wynika z pkt 1), oraz dostarczania gier przeważnie średnich, jeśli nie ewidentnie brzydkich to fabularnie wtórnych i nieciekawych. Takie The Adventure Collection prezentował się kiepsko na półce i wcale nie zachęcał do impulsywnego zakupu. No i po prostu nie ma nas tak dużo, to fakt z którym nie wypada się sprzeczać.

Dlatego trzeba trzymać kciuki za cyfrową dystrybucję, tam pozycja przygodówek może się poprawić znacznie łatwiej

[Urszula]

Dlatego trzeba trzymać kciuki za cyfrową dystrybucję, tam pozycja przygodówek może się poprawić znacznie łatwiej

Ty naprawdę wierzysz w to co piszesz?

[Elum]

No i po prostu nie ma nas tak dużo, to fakt z którym nie wypada się sprzeczać.

Otóż to. I nie chodzi tylko o to, że przygodówki nie są w Polsce zbyt popularne. Polska to generalnie mały rynek - nie tylko dla gier, ale też dla muzyki, filmu. Gdy rzeczy popularne z trudem się sprzedają, to na rzeczy niszowe nie ma już w ogóle miejsca.