Mean streets - ocena użytkownika

ODPOWIEDZ

Co myślisz o grze?

10. Idealna pod każdym względem
0
Brak głosów
9. Prawie doskonała
0
Brak głosów
8. Świetna z małymi niedociągnięciami
0
Brak głosów
7. Dobra, ale czegoś jej brakuje
2
50%
6. Mogłaby być troszkę lepsza
1
25%
5. Niczym specjalnym się nie wyróżnia
0
Brak głosów
4. Więcej wad niż zalet
1
25%
3. Mogło być jeszcze gorzej
0
Brak głosów
2. Kiepska, to mało powiedziane
0
Brak głosów
1. Szkoda pieniędzy i zachodu
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 4

Awatar użytkownika
pelagia
Publicysta
Posty: 2446
Rejestracja: 03 stycznia 2012, 20:28
Lokalizacja: Poznań
Podziękował(a): 6 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 8 razy
Płeć:

Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: pelagia » 10 listopada 2015, 10:44

Obrazek

Mile widziane uzasadnienie oceny

qwerty
Publicysta
Posty: 1279
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:45
Podziękował(a): 1 raz
Otrzymał(a) podziękowania: 11 razy
Płeć:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: qwerty » 05 grudnia 2015, 15:29

Jako prywatny detektyw zostajesz zatrudniony do rozwiązania sprawy morderstwa ojca Sylvii Linsky. Policja nie zauważa niczego podejrzanego i stwierdza samobójstwo. Oczywiście córka w to nie wierzy. Na dobry początek dostajesz 10 kawałków i kilka adresów do zbadania. Między lokacjami przemieszczasz się przy pomocy tzw. speedera, aeromobila, latającego samochodu. Twórcy początkowo robili symulator lotu, ale podczas prac warstwa fabularna rozrosła się na tyle, że to co początkowo miało być głównym daniem stało się przystawką. Jest to integralna część gry, ale na szczęście można włączyć autopilot. Niestety czasu przyśpieszyć się nie da. Miejcie na uwadze, że niektóre lokacje są oddalone od siebie o kilkaset mil, co zabiera kilka minut czasu rzeczywistego patrzenia się na ubogi krajobraz. Akurat pod względem graficznym części symulacyjnej nie można niczego zarzucić. Tak wyglądały gry z tego gatunku na przełomie lat 80/90.

Daniem głównym jednak jest przesłuchiwanie rozmówców i przeszukiwanie lokacji. Pytania zadaje się poprzez wpisywanie haseł, ale są tutaj istotne ograniczenia spłycające tę część. Otóż poza hasłami podanymi w instrukcji (8) gra rozumie tylko imiona i nazwiska. Szybko gracz zaczyna zdawać sobie z tego sprawę, żałując kilku potencjalnych wątków. Dodatkowo w każdym momencie istnieje możliwość zastraszenia lub przekupstwa. Grożenie często nie daje żadnych rezultatów, ale czasami pozwala zaoszczędzić pieniądze. No właśnie. W Mean Streets zaimplementowana jest ekonomia. Pieniądze wykorzystuje się tylko w jednym celu - zdobywania informacji. Podczas rozgrywki gracz ma wiele możliwości zasilenia swojego portfela dodatkową gotówką. Gdzie? W lombardzie. Każdy przedmiot można spieniężyć, ale odkupienie go (gdy okaże się ważny dla linii fabularnej) kosztuje podwójnie. W skrócie: główny bohater (Ty!) jest złodziejem.

Elementy strzelankowe też się znajdą. Niektóre lokacje są strzeżone przez nieskończoną liczbę przeciwników. Ekran zmienia się na widok z boku i zadaniem gracza jest przejście dwóch ekranów w prawo, starając się wykorzystać krótkie okienka czasowe, kiedy przeciwnicy nie strzelają. Amunicja NIE jest nieograniczona. Etapy te są dość proste, a w menu głównym można wybrać 1 z 3 poziomów trudności (grałem na 2).

Już słyszę pytanie: "Wszystko (nie)fajnie, ale gdzie są zagadki?". Są. A właściwie to ich nie ma. Przedmioty z ekwipunku używane są automatycznie. Nie jest tego jednak dużo. Dużo za to jest przeszukiwania. Schowków, szafek, szuflad jest całe zatrzęsienie i każde można otworzyć. Klucze i przyciski są sprytnie poukrywane. To ważne, szczególnie, że czasami odpala się alarm i trzeba w ciągu kilku minut go wyłączyć. Koniec gry też jest czasówką, na którą dostaje się całą minutę.

Trochę się rozpisałem, a nie napisałem najważniejszego. Gra przynudza mimo całkiem ciekawej historii. Jest nieznośnie żmudna i uboga dźwiękowo. Humor a'la Al Lowe może się podobać. Dziękuję za uwagę.

4+/10
Na tapecie:
Przygodówka: Professor Leyton and the Diabolical Box (NDS)
RPG: Final Fantasy (PSP)
Taktyczna: -
Survival Horror: Silent Hill
FPS: XIII
Akcja: Nier Automata
Logiczna: Babel Tower

Awatar użytkownika
Adam_OK
Moderator
Posty: 3473
Rejestracja: 24 lutego 2013, 10:28
Lokalizacja: Ząbki koło Warszawy
Podziękował(a): 94 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 74 razy
Płeć:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: Adam_OK » 26 lutego 2017, 15:05

OCENA GRY: 6/10

ZALETY:

+ grafika
+ oprawa audio
+ prosta w obsłudze

WADY:

- mało oryginalna fabuła
- strzelanki
Czasem trzeba się cofnąć, aby móc pójść dalej.
Moja lista gier ukończonych
W sprawach forum i www piszcie: adam_ok(at)przygodomania.pl

Awatar użytkownika
Rola
Publicysta
Posty: 385
Rejestracja: 09 lipca 2014, 20:13
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował(a): 2 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 7 razy
Płeć:
Kontakt:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: Rola » 11 listopada 2017, 18:55

+ zaawansowanie techniczne (jak na tamte czasy) oprawy audio-wizualnej
+ fabuła, choć trąci banałami z ówczesnych filmów akcji, trzyma się kupy i śmiało może rywalizować z innymi przygodówkami tamtej epoki
+ zagadki sensowne, ukończyłem grę bez zerkania w rozwiązanie
- choć w latach 1990tych imponowały mi symulacje 3D, to latanie w grze jest nudne i oferuje tylko przestoje
- strzelanka, choć sprite'y wyglądają ok, nudna i niepotrzebna
- ani jednej łamigłówki-układanki, przedmiotami manipulujemy pół-automatycznie
- chyba dałoby się na dyskietce dopchnąć nieco więcej tekstów?


naciągane 7/10

Awatar użytkownika
Szczery
Publicysta
Posty: 232
Rejestracja: 11 stycznia 2016, 21:02
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 388#p45388
Podziękował(a): 7 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 2 razy
Płeć:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: Szczery » 10 września 2018, 13:09

A ja daję 7/10 bez naciągania nawet :) Gra była niesamowicie toporna i ograniczona , ale to kwestia czasów w jakich powstała, w swoim 1989 roku robiła na pewno świetne wrażenie (jedna z pierwszych gier używających 256 kolorów!). A przyznam szczerze, klimat noir post-apo wciągnął mnie bez reszty, i nawet mimo pewnego oklepania fabuły, nie jestem w stanie wskazać tego jednoznacznie jako wadę, bo w końcu te prawie 30 lat temu pewne schematy były mniej ograne :) Strasznie dużo frajdy dawało mi robienie notatek, kreślenie powiązań, wyszukiwanie kolejnych adresów. Humor też do mnie trafiał mocno, parę razy nieźle parsknałem przy tej grze. Suma sumarum, jeśli nawet mimo (wg współczesnych standardów) tragicznego gameplayu nie potrafiłem się od tej gry oderwać (grałem wczoraj dosłownie do upadłego, dzisiaj dokończyłem do śniadania) to kurczę, musi coś w niej być :D
Aktualnie grane:
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force

qwerty
Publicysta
Posty: 1279
Rejestracja: 28 lutego 2012, 15:45
Podziękował(a): 1 raz
Otrzymał(a) podziękowania: 11 razy
Płeć:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: qwerty » 01 października 2018, 01:47

Szczery pisze:Gra była niesamowicie toporna i ograniczona , ale to kwestia czasów w jakich powstała
Nie zgadzam się. Do 1989 roku wyszło dużo lepszych przygodówek. Jeżeli mówimy tylko o interfejsie, to Maniac Mansion i Zak McKracken pojawiły się rok wcześniej, a miały pełną obsługę myszy. Grafika i audio faktycznie mogły wzbudzać zachwyt, aczkolwiek digitalizowana mowa pojawiła się już w Mortville Manor (nie jestem w stanie powiedzieć, czy wersje na Sinclair QL z 1986 i Atari ST z 1987 też je posiadały).
Na tapecie:
Przygodówka: Professor Leyton and the Diabolical Box (NDS)
RPG: Final Fantasy (PSP)
Taktyczna: -
Survival Horror: Silent Hill
FPS: XIII
Akcja: Nier Automata
Logiczna: Babel Tower

Awatar użytkownika
Szczery
Publicysta
Posty: 232
Rejestracja: 11 stycznia 2016, 21:02
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 388#p45388
Podziękował(a): 7 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 2 razy
Płeć:

Re: Mean streets - ocena użytkownika

Post autor: Szczery » 07 października 2018, 18:26

To, że pojawiły się już gry lepsze, nie oznacza chyba, że był to ówczesny standard. Zwłaszcza, że mówisz tu głównie o przygodówkach LucasArts, a Ci zawsze chyba przodowali na rynku przygodówek. Więc dobrze, zgodzę się, że dało się Texa już wtedy zrobić lepiej, i nie ma co się zasłaniać rokiem 1989, jednak wciąż główne wrażenie toporności powodowane jest różnicą między grą a tym, co znamy dzisiaj, więc wciąż trzeba mieć na uwadze, że gra jest po prostu stara.
Aktualnie grane:
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mean streets”