
Mile widziane uzasadnienie oceny
Post autor: Urszula » 09 stycznia 2015, 23:38
Post autor: pa1ner » 10 stycznia 2015, 14:16
Za co to 7 w takim razie?Urszula pisze:Najgorsza z odsłon w jakie grałam i nie dlatego, że graficznie jest gorsza, czy fabularnie. Największym problemem jest naszpikowanie tej gry taka ilością labiryntów, elementami zręcznościowymi, śmiercią bohatera oraz możliwością nie ukończenia gry, że nawet takiego zapaleńca jak mnie w pewnym momencie zmęczyła. Lubię gry z wszelkimi zwariowanymi zagadkami, ale tutaj twórcy przeszli samych siebie. Ta gra to zemsta twórców na graczach. Gdybym zaczynała grać właśnie od tej części, a powinnam była, to nie wiem, czy by mi starczyło samozaparcia by zainstalować kolejne gry z tej serii i grać. Zapewne wiele rzeczy powtarzałam w kółko, bo zdolności mam kiepskie, a i polazłam na bagna bez odpowiedniego wyposażenia, ale nawet gdybym wszystko zrobiła tak jak trzeba to wiele elementów zręcznościowych przyprawiało mnie o ból zębów. Oprawa muzyczna choć inna w każdej lokacji też bardziej brzęczała niż grała. Aktorzy nie koniecznie się spisali, a ich mimika to taki troszkę koszmarek. Moja ocena 7/10
Post autor: Urszula » 10 stycznia 2015, 18:45
Post autor: earwig11 » 10 stycznia 2015, 19:51
Return to Zork nie jest pierwszą grą w świecie Zork. Przed nią było chyba z 5 gier (w tym 3 pierwsze stanowią oryginalną trylogię), ale to były tekstówki. Te labirynty, dead endy i napotykana na każdym kroku śmierć głównego bohatera wywodzi się właśnie od nich. Tam to było całkiem normalne. Return była pierwszą graficzną przygodówką w tym świecie, i oprócz oprawy audio-wizualnej nie odbiegała za bardzo od oryginalnej trylogii. Nawet intro nawiązuje do nich. Te biały tekst na czarnym tle to nic innego jak początek do Zork I.Urszula pisze:Generalnie ja lubię całą serię zaczynałam zabawę od dwójki, potem trójka i ta. Najlepsza jest cześć druga, czyli Zork Nemesis: the forbidden lands.
Post autor: Urszula » 10 stycznia 2015, 20:33
Wiem o tym i tylko te graficzne znam, nie grałam w Zorki tekstowe.earwig11 pisze:Return to Zork nie jest pierwszą grą w świecie Zork. Przed nią było chyba z 5 gier (w tym 3 pierwsze stanowią oryginalną trylogię), ale to były tekstówki. Te labirynty, dead endy i napotykana na każdym kroku śmierć głównego bohatera wywodzi się właśnie od nich. Tam to było całkiem normalne. Return była pierwszą graficzną przygodówką w tym świecie, i oprócz oprawy audio-wizualnej nie odbiegała za bardzo od oryginalnej trylogii. Nawet intro nawiązuje do nich. Te biały tekst na czarnym tle to nic innego jak początek do Zork I.