Nie zgadzam się. Ostatnio grałem w kilka gier w pełni zlokalizowanych po polsku i ich poziom był wysoki. W tekstach nie było literówek, koszmarków językowych, złych składni, błędnych tłumaczeń, uciętych zdań, niepoprawnej interpunkcji. W plikach dźwiękowych (VO) wypowiedzi były jasne, zrozumiałe, ale przede wszystkim było słychać spodziewane emocje. Jedyny problem to brak lip-syncu pod lokalziację, ale na to mogą sobie pozwolić tylko największe firmy. Czy wersje angielskie brzmią lepiej? Jeśli chodzi o dubbing to możliwe. Jeśli tekst i postać są przygotowani pod konkretnego aktora głosowego to zawsze tłumaczenie i lokalny aktor są na z góry straconej pozycji. Pamiętajmy też, że dla nas język angielski jest językiem obcym bez względu na to, czy tylko umiesz się w nim przywitać, czy płynnie w nim mówisz. Zwykle obcość jest ciekawsza niż swojskość. Tego się nie przeskoczy.
Prosty przykład. Widzisz na półce sklepowej następujące tytuły: Quake, Wstrząs, Doom, Zagłada. Którym się zainteresujesz?
Powyższą wypowiedź opieram na następujących tytułach: Detroit: Become Human, Until Dawn, The Last of Us. Tak, mają swoje lata, ale bez problemu znajdę tytuł z dobrą lokalizacją tekstową i/lub głosową. Inna sprawa, że większosć jest przecietna lub w ogóle nie tłumaczona. Mam na myśli tylko oficjalne tłumaczenia, nie orientuję się w fanowskich.