Masz trochę racji i oczywiście sporo będzie zależeć od tego, jaka to będzie konkretnie gra, bo nie każda strategia to setki DLC nastawione na wyciąganie kasy. Jednak:Prymus pisze: ↑07 sierpnia 2024, 17:08Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem o DLC. Oczywiście, nie znoszę kiedy gra ma 50 DLC i kompletna gra na promocji kosztuje 600 PLN (np Stellaris podczas Steam Summer Sale), ale trzeba wspomnieć o kilku rzeczach które sprawdzają się szczególnie w przypadku strategii:
1. Same podstawki potrafią kosztować grosze a i tak są bardzo rozbudowane, rzadko zdarza się że jest to tylko szkielet;
2. Gra ze wszystkimi DLC jest tak wielka i ma tyle możliwości ze stare strategie mogą się schować, nawet jeżeli wtedy wydawały nam się the best. Pomyślcie o jakiejkolwiek strategii sprzed 20 lat, taka gra nie oferuje nawet 10% tego co dzisiaj oferują strategie Paradoxu ze wszystkimi DLC.
3. Często istnieje możliwość subskrypcji, czyli za kilkadziesiąt złotych mięsięcznie mamy dostep do absolutnie wszystkiego. Wiem, wielu ten system nie odpowiada bo chce aktualnie posiadać grę, ale patrząc realistycznie taka gra Wam się znudzi zanim zapłacicie w subskrypcjach 30% ceny kupienia całej gry. Po latach jak chcecie wrócić to taka gra ze wszystkimi DLC będzie już kosztowała grosze.
1. Nie wiem, to nie do końca mój rodzaj gier, ale opierając się na tym, co mówią ludzie grający w strategie Paradokxu, to nie opłaca się kupować ich nowych gier, dopóki nie wydadzą dodatków, które dopiero dodadzą brakujące mechaniki, albo rozbudują/naprawią te, które w podstawce były zrobione tylko symbolicznie albo nie działały poprawnie. Twórcy Total Warów też nie tak dawno publicznie przepraszali i obiecywali poprawę i zmiany za TW Pharaoh bodajże. Ci od Cities Skylines wydali zabugowaną, niezoptymalizowaną podstawkę z ponoć rozwaloną ekonomią i zanim jeszcze naprawili, już wydali DLC z paroma obiektami na krzyż, za to za kasę. Potem jęczeli, że gracze są toksyczni i w dupach im się poprzewracało, a na końcu przepraszali, że zawalili i że teraz zmądrzeli i najpierw naprawią podstawkę, a dopiero potem będą DLC.
2. Też różnie bywa. Znów opieram się tylko na pobieżnym zaznajomieniu z tematem, ale często wygląda to tak, że musiałbyś parę godzin researchu robić, żeby się zorientować, które właściwie DLC jest sens kupić, bo rzeczywiście mają sens, a które ładnie wyglądają tylko na papierze, a są tylko wyciąganiem kasy przy najmniejszym wysiłku. A po drugie czasem te strategie są aż zbyt rozbudowane i ogarnięcie ich może być cholerną pracą, zamiast rozrywką.
3. Subskrypcja mogłaby może być jakimś rozwiązaniem. Niestety model subskrypcyjny z samego za, łożenia jest niekorzystny dla gracza. Podobnie jak w grze-usłudze najważniejsze jest to, żeby cały czas pojawiało się tym coś nowego, żeby gracz ciągle przedłużał subskrypcję o kolejny miesiąc. I nie da się cały czas, regularnie wystawiać nowej zawartości o wysokiej jakości, a że wystawiać trzeba, to jakość zostaje olana.
Żeby tylko. Tego rodzaju "konsultantów" jest więcej.