
STRONY GRY
- fanowska czytaj
- informacje o grze - Przygodopedia
- kup - GOG / Steam
- demo angielskie – link 1
- manual angielski
- tapeta na pulpit
- duże grafiki w wątku LucasArts Posters (lub tutaj) / duże cover arty



Polega na tym, że to nie jest żadne wydanie tylko niekomercyjny projekt fanów, którzy 10 lat temu liczyli na to, że dostaną licencję od LucasArtskassiopestka pisze: ↑06 maja 2025, 17:37Na czym polega specjalność wydania? Nie jest pikselozą? A może po polskiemu, daj Boże?
Sama jestes archaicznakassiopestka pisze: ↑06 maja 2025, 21:38Czyli archaiczny interfejs, niestetki. A już pomyślałam, że to jakaś uwspółcześniona wersja tego, co widać w demie. Thx za info.![]()
O ile się nie mylę, to rzeczywiście tak jest w Tajnych Aktach. I w Lost Horizonie 1 (bo w LH2 2 już w ogóle tylko 1 klawisz myszy jest w użyciu). Chociaż to już chyba rzeczywiście trochę nadmierne uproszczenie.kassiopestka pisze: ↑07 maja 2025, 19:07Tajne akta mają najlepszy, bo tam - o ile dobrze pamiętam - jeśli tylko jeden klawisz myszy jest aktywny, czyli np. daną rzecz można wyłącznie obejrzeć, bo nie nadaje się do użycia, to klawisz PPM (bo kursorem jest myszka komputerowa) ma kolor zielony. Od razu wiadomo, co klikać. No chyba że z czymś mylę, bo grałam wieki temu, ale na pewno wrócę do tej serii.![]()
Ja bym akurat nie czepiał się interfejsu, bo tu akurat ewolucja poszła w dobrą stronę, choć w The Secret Files rzeczywiście o krok za daleko, tylko raczej trudności i złożoności zagadek. I to tu jest problem, bo popularność gatunku niestety spadła,więc twórcy często chcieliby zwiększyć grono potencjalnych klientów, upewniając się, że nic cię w grze nie zatrzyma na dłużej. Co z jednej strony jest dobre, bo nie tęsknię za problemami typu: żeby otworzyć drzwi do wychodka, idź o północy do kościoła, wejdź na dzwonnicę i zawyj do księżyca, a wtedy w lesie wyrośnie kwiat paproci, daj go do zjedzenia krowie, a jej właściciel przekona żołnierza, żeby wręczył ci granat, którym wysadzisz drzwi (wraz z resztą wychodka). A z drugiej strony, jeśli wszystkie problemy idzie łatwo rozwiązać na zdrowy rozsądek, to zwykle jest za łatwo. Kiedyś trochę pomagało stracie z okazjonalnymi zagadkami czysto logicznymi, ale ostatnio twórcy ich też starają się unikać.
Bingo.DirkPitt1 pisze: ↑08 maja 2025, 12:34Pamiętam, że Zegarmistrz miał całkiem sporo interaktywnych obiektów, które niczemu nie służyły, ale akurat tam jakoś mi to nie przeszkadzało. Chociaż gdy ostatnio w niego grałem, jeszcze nie miałem porządnie wyrobionego przygodówkowego gustu, więc może teraz odebrałbym to inaczej. W sumie może warto kiedyś odgrzebać płytkę i zobaczyć czy wciąż działa.
Otóż nie, gatunek wziął nazwę od gry Colossal Cave Adventure, przygody przeżywamy w większości gier, choćby w cRPG czy action-adventure, ale i w platformówkach lub FPS-ach.