Dark room - ocena użytkownika

[Adam_OK]

Mile widziane uzasadnienie oceny

[Adam_OK]

OCENA GRY: 8/10

ZALETY:

+ fajny klimat
+ trzy poziomy trudności
+ ciekawe zagadki (w większości)
+ oprawa audio – wizualna
+ interfejs

WADY:

- finałowa zagadka
- kiedy kolejny odcinek?

[Drenz]

Dla mnie 5/10

PLUSY:
+ klimat, ale do czasu pierwszego przerywnika fabularnego
+ muzyka
+ grafika (ale tylko pokoje. Postacie i grafiki ze scenek przeciętne)
+ cena

PRZECIĘTNIE:
*fabuła
*zagadki

MINUSY
- beznadziejny pomysł z trzema poziomami trudności. Przy poziomie normalnym i trudnym wykonujemy 2/3 tych samych czynności. Ponadto grając za pierwszym razem i widząc przedmioty, które możemy otworzyć w kolejnych poziomach, traciłem czas na to jak je otworzyć i co z nimi zrobić.
- dużą część historii poznajemy dopiero po zaliczeniu wszystkich poziomów trudności.

Dla mnie finałowa zagadka, która jest zręcznościowa nie sprawiła żadnych trudności. Bardziej w trakcie gry zdobycie hasła do biura Kandinsky sprawiło mi najwięcej problemów.

[Adam_OK]

To, co piszez o powtarzalności w przypadku przechodzenia gry na wyższych stopniach trudności - to prawda, ale z drugiej strony czy można było spodziewać się czegoś innego? Przecież to jak przechodzenie tego samego FPS-a na wyższym poziomie - generalnie jest to samo, tyle że masz więcej wrogów do ubicia, są oni wytrzymalsi, a twoje zasoby zużywają się szybciej. Tutaj zamiast tego masz trudniejsze zagadki (choć nie wszystkie - patrz ta z kabelkami, coś jak zagadka z jajami i wężami w Atlantis 1) i trochę inne przedmioty do wykorzystania, a rozgrywka odsłania trochę inny kawałek fabuły. Dla mnie to spora zaleta, bo (jak pisałem w recenzji) wydłuża to żywotność tytułu i kupując go, płacisz za 5-6 godzin rozgrywki, a nie za 1,5.

[Drenz]

Tylko jak przechodzi się takiego FPSa na wyższym poziomie trudności, to fabuła pozostaje taka sama - tak samo się zaczyna, tak samo się skończy. W tej kwestii zawsze będzie taka sama bez względu na poziom trudności. Ponadto zazwyczaj można od razu wybrać poziom trudności w FPSie (najczęściej po przejściu odblokowuje się tryb permadeath, hardcore czy coś w ten deseń - już dla maniaków). Tutaj jesteśmy zmuszeni zaczynać od poziomu łatwego (który w sumie sprawił mi więcej kłopotów niż normalny), po czym, aby poznać kolejne niuanse dotyczące historii, trzeba zmierzyć się w większości z tymi samymi zagadkami. Zmiany są wg mnie kosmetyczne. Na najwyższym jest ich więcej, ale mimo wszystko nie odpowiadała mi ta forma. W grach filmowych mamy możemy zacząć grę od nowa, aby po drodze wybrać inne opcje a tym samym zobaczyć nowe sceny i doprowadzić do innego zakończenia, ale nie odczuwa się takiej powtarzalności jak w przypadku Dark Room. Mam nadzieję, że w drugiej części tego nie będzie...