Przeciętna gra. Ciężko pojąć powiązania między poszczególnymi bohaterami, jeśli większość z nich znajdujemy w postaci trupów. Bohater robi jakieś notatki, ale są bardzo lakoniczne. Grafika może być (wiele zniosę), ale cała okolica była martwa, chmury na niebie były chyba przybite gwoździami. Do tego wszystkie pokoje w motelu były zrobione wg jednego schematu (właściwie trudno się dziwić, ale przez to w pierwszej chwili trudno się było połapać, który pokój się już widziało).
Dubbing byłby całkiem niezły, gdyby nie to, że coś pochrzaniono z dźwiękami. Czasami wypowiedź nagle się urywała, albo szła w innym tempie niż napisy. Do tego dochodzą szumy w niektórych lokacjach.
Do sterowania klawiaturą można się przyzwyczaić, było trochę lepiej, niż w
Grim fandango.
Bohater minął się z powołaniem, powinien trenować sprint a nie bawić się w śledztwa.
Zagadki - właściwie bardzo proste, w większości przypadków podpowiedzi były bardzo blisko zagadek.
Nie obyło się oczywiście bez problemów technicznych, kiedy nie można było wyjść ze zbliżenia albo przerwać czytania jakiegoś listu.
W trakcie gry można zginąć, ale zostajemy automatycznie cofnięci, tak że nie musimy wczytywać zapisów.
Mimo wszystko nie grało mi się najgorzej, były momenty, kiedy się złościłam, ale były też takie, kiedy z zaciekawieniem czekałam, co będzie dalej. 5/10
PS. Proszę o ujawnienie się osoby, która dała w ankiecie 8 punktów, jestem ciekawa jej opinii

Tego jeszcze nie grali.
vaapku(at)przygodomania(kropa)pl