Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

ODPOWIEDZ

Co myślisz o grze?

10. Idealna pod każdym względem
1
14%
9. Prawie doskonała
1
14%
8. Świetna z małymi niedociągnięciami
2
29%
7. Dobra, ale czegoś jej brakuje
0
Brak głosów
6. Mogłaby być troszkę lepsza
3
43%
5. Niczym specjalnym się nie wyróżnia
0
Brak głosów
4. Więcej wad niż zalet
0
Brak głosów
3. Mogło być jeszcze gorzej
0
Brak głosów
2. Kiepska, to mało powiedziane
0
Brak głosów
1. Szkoda pieniędzy i zachodu
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 7

Awatar użytkownika
adventurka
Publicysta
Posty: 3387
Rejestracja: 16 lutego 2012, 00:23
Lokalizacja: Słupsk
Podziękował(a): 133 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 104 razy
Płeć:

Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: adventurka » 08 sierpnia 2019, 19:34

Obrazek

Mile widziane uzasadnienie oceny

Emu
Publicysta
Posty: 223
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 13:42
Lokalizacja: Warszawa
Otrzymał(a) podziękowania: 4 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: Emu » 07 września 2019, 02:13

Jeszcze nie grałam, więc nie będę oceniać, ale szkoda mi tworzyć dodatkowy wątek na taki michałek (błahą ciekawostkę). Właściwie od jakiegoś czasu mnie zastanawia: jak właściwie się wymawia Cthulhu??

Awatar użytkownika
Drenz
Publicysta
Posty: 572
Rejestracja: 30 października 2018, 11:26
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 091#p61091
Podziękował(a): 11 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 38 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: Drenz » 07 września 2019, 08:30

Ktulu.
Ostatnio skończone: Mother Hub, The Pony Factory, Wall World, The Mr. Rabbit Magic Show
Gram:Green Hell, Postal: Brain Damaged

Awatar użytkownika
DirkPitt1
Publicysta
Posty: 1014
Rejestracja: 08 lipca 2015, 13:42
Podziękował(a): 39 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 142 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: DirkPitt1 » 07 września 2019, 09:52

Według podręcznika do systemu Cthulhu (ed 5.5) "ku-THU-lu to najłatwiejszy, ale nie obowiązkowy sposób wymawiania". Angielska wersja podręcznika proponuje formę "ka-THU-lu". Ale szczerze mówiąc, zawsze stosowałem formę Ktulu.
- Bruno, ty chyba masz paranoję.
- Paranoja jest wtedy, gdy nikt nie chce cię zabić. -BS3

Awatar użytkownika
Vicek
Publicysta
Posty: 1995
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 00:53
Lokalizacja: Kielce
Podziękował(a): 4 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 127 razy
Płeć:
Kontakt:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: Vicek » 07 września 2019, 10:18

W Prisoner of Ice mówią Katulhu ;)

_________________________________________________________________________________________________
Kanał na youtube o przygodówkach i nie tylko: http://www.youtube.com/user/vicek83

Awatar użytkownika
Urszula
Administrator
Posty: 12529
Rejestracja: 31 grudnia 2011, 12:05
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował(a): 190 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 219 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: Urszula » 17 września 2019, 21:39

Nie ważne w tej chwili jak się to wymawia, ważne jest to, że gra jest naprawdę dobra. Jeśli jeszcze nie graliście to mocno zachęcam. Wszystko mi się w niej podobało za wyjątkiem zakończenia. Jedna zagadka nie została przetłumaczona, była to bitwa na rapowanie i wyskoczyła, tablica, że mogę grać po angielsku, lub ją pominąć, bo nie ma wpływu na fabułę. Kontynuowałam bez zrozumienia, a i tak wygrałam :). Moja ocena mocna 9/10
___________________________________________________________________________________________________
Moje :D gry
kontakt w sprawach PrzygodoManii: urszula(at)przygodomania(kropka)pl

Emu
Publicysta
Posty: 223
Rejestracja: 14 kwietnia 2018, 13:42
Lokalizacja: Warszawa
Otrzymał(a) podziękowania: 4 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: Emu » 08 stycznia 2020, 01:30

O, teraz już grałam i zapomniałam napisać...
Podobała mi się bardzo, choć mnie też zakończenie mniej, także pod względem graficznym ta część jest jakoś mniej udana i ogólnie... wiadomo, to horrorokomedia, w której przez większość czasu humor powstrzymuje nastrój zagrożenia... pod koniec to się już załamuje.
A o nieprzetłumaczonych zagadkach nic nie wiem, bo grałam po angielsku. ;)
A, i podobał mi się malutki wątek lesbijski: już nie pamiętam, jak to dokładnie było, ale ktoryś z panów chciałby poderwać kelnerkę Anę i jest lekko rozczarowany, kiedy się dowiaduje, że ona woli dziewczyny. :) Jako homouczuciowej aseksualistce brakuje mi obecności kobiet nieheteronormatywnych w tekstach kultury.

Awatar użytkownika
PawelJasiak
Przyjaciel forum
Posty: 598
Rejestracja: 10 kwietnia 2016, 18:58
Podziękował(a): 2 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 5 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: PawelJasiak » 06 lutego 2021, 15:36

5/10

Jakoś mi średnio podeszła ta gra. Na plus na pewno grafika, która jest świetna. Natomiast jeżeli chodzi o samą rozgrywkę, to zupełnie nie mogłem wczuć się w fabułę, głównie z powodu dialogów, które sprawiały wrażenie kompletnego bełkotu o niczym. I właściwie ja też nie wiedziałem zbytnio, o co chodzi. Później zacząłem się zastanawiać, na ile jest to kwestia katastrofalnego tłumaczenia (przykład: postać nazywa naszego bohatera "nowicjuszem", mówi więc do niego "greenhorn", a przetłumaczone jest "zielony rogaty przyjacielu, ale takich kwiatków jest więcej. Ot chociażby dowcip z "fetch quest", kiedy mamy przynieść trzy przedmioty. Fraza w ogóle nie została przetłumaczona), a na ile zamierzonego przez twórców zabiegu. Same zagadki są bardzo proste i żadna nie sprawiła mi żadnego problemu. Co do nieprzetłumaczonej bitwy na rymy to są tam chyba zaledwie 4 opcje, więc jak ktoś przeszedł rymy w Monkey Island to tutaj jest 10x prościej. Miałem też wrażenie, że twórcy zupełnie nie wykorzystali potencjału kota, który przydaje się tylko dwa razy i to tylko po to, żeby coś ściągnąć z góry. Ogólnie mam zatem wrażenie, że z pomysłu można było wycisnąć dużo więcej, szczególnie że jak wspomniałem na wstępie od strony technicznej gra wygląda wyśmienicie.

Awatar użytkownika
kassiopestka
Publicysta
Posty: 5146
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 21:04
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://www.przygodomania.pl/forum/viewt ... 4&start=60
Podziękował(a): 389 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 98 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: kassiopestka » 06 lutego 2021, 19:32

Mnie wystarczyło Cthulhu w tytule i już straciłam zainteresowanie, bo ja się boję tego nawet wymawiać, jakkolwiek się poprawnie powinno. :P A tak na serio, jak mi napiszecie, że nie jest straszna, bo grafika wygląda niehorrorystycznie, no i wersja PL mnie zachęca, to się pewnie skuszę, skoro fajna gra. :)
Moja kolekcja przygodówek
Ostatnio ukończone: Champy the Useless Vampire
Gram: Brassheart
W kolejce: ???
Czaję się na: The Season of the Warlock, PRIM, The Adventures of Bryan Scott, A Little Less Desperation, A Twisted Tale

Awatar użytkownika
DirkPitt1
Publicysta
Posty: 1014
Rejestracja: 08 lipca 2015, 13:42
Podziękował(a): 39 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 142 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: DirkPitt1 » 06 lutego 2021, 22:00

"zielony rogaty przyjacielu"? Takie tłumaczenie straszy bardziej od Cthulhu. :D
- Bruno, ty chyba masz paranoję.
- Paranoja jest wtedy, gdy nikt nie chce cię zabić. -BS3

Awatar użytkownika
kassiopestka
Publicysta
Posty: 5146
Rejestracja: 04 stycznia 2012, 21:04
Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://www.przygodomania.pl/forum/viewt ... 4&start=60
Podziękował(a): 389 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 98 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: kassiopestka » 09 kwietnia 2022, 01:30

Alleluja, skończyłam wreszcie tę grę!!!
Aż wlazłam w wątek "W jaką grę obecnie gracie", żeby sprawdzić, od kiedy ja w to grałam (bo wydawało mi się, że od wieków), i wychodzi na to, że tak od początku lutego (możliwe nawet, że zaczęłam jeszcze wcześniej). W międzyczasie zdążyłam zaliczyć z 10 pozycji typu HOPA i 2/3 Dextera Stardusta. No nie ciągnęło mnie kompletnie do tej gry, w sumie to sama nie rozumiem dlaczego.

Całkiem fajna grafika (choć dla mnie trochę za ciemna i dobrze, że jest ujawnianie hotspotów, bo bardzo wiele obiektów jest w zasadzie niewidocznych i trzeba by bez tego macać po ekranie, żeby na chybił trafił coś wyłapać.
Sympatyczne postacie i plejada dziwaków, których przecież lubię. No dubbing detektywa znakomity.
Gadająca kotka.
Humor.
Polska wersja językowa.

Niby gra absolutnie dla mnie, a nic właśnie, niestety.

Fabuła mnie kompletnie nie wciągnęła, miałam bardzo podobne odczucia do wrażeń Pawła - że ta cała intryga, tajemnica itp. to jakiś tak bezsensowny bełkot, że nawet nie starałam się za bardzo wnikać w to, o co tu chodzi. Przez przerwy w graniu, jak pojawiała się jakaś postać, co do której z zachowania bohatera wynikało, że nie widzi jej pierwszy raz w życiu, musiałam włazić w poradnik i szukać, kto zacz, bo kompletnie tego nie pamiętałam.
Zagadki nie były, niestety, na tyle wciągające, żeby olawszy całą historię, skupić się tylko na nich.
Wersje PL zawsze mnie w grach cieszą i tutaj również, ale nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że czasem jest tu coś naprawdę dziwnie przetłumaczone i niekoniecznie zawsze gramatycznie. I chyba zabrakło testów - do kogo ten główny zły na samym końcu woła rozdzierająco "mała" czy "malutka"? Do Cthulhu? No przecież nie do kotki. O co kaman?
W ogóle, jakby mi ktoś wytłumaczył, kim ten gość był, czy spotkaliśmy go już wcześniej, byłabym wielce zobowiązana, bo ta postać jest dla mnie kompletnie niejasna. Kto był Rzeźnikiem? Nie wiem.

Fajniej, jeśli chodzi o zagadki, zrobiło się pod sam koniec, od momentu wkroczenia detektywa do laboratorium Rzeźnika (czy gdzie on tam wlazł, wyprowadziwszy w pole strzegących drzwi kultystów).
Ale wkurzyło mnie zakończenie - z powodu kotki, oczeżewiście.
No i przez cały czas irytowało mnie to, że nie ma jednoklikowego interfejsu, a jest pierdyliard rzeczy do obklikania, a na każdej oko, trybki albo ręka, symbol kota albo mocy Dona. I ten "krzyżyk", który się wyświetla na obiektach, taki niestabilny, co rusz trzeba było na ten sam obiekt ponownie najeżdżać, jak się chciało sprawdzić wszystkie opcje. Po co tak utrudniać graczowi życie? To już w Tajnych aktach, wieki temu, było kliknięcie LPM i PPM załatwiające wszystkie opcje, to nie - wymyślają koło na nowo.

Tak że tak. Powiedzmy, że daję 6,5 (połóweczka za wersję PL - jaka jest, taka jest, ale jest, bez niej raczej bym sobie grę odpuściła). W ankiecie dałam 6.
Moja kolekcja przygodówek
Ostatnio ukończone: Champy the Useless Vampire
Gram: Brassheart
W kolejce: ???
Czaję się na: The Season of the Warlock, PRIM, The Adventures of Bryan Scott, A Little Less Desperation, A Twisted Tale

Awatar użytkownika
DirkPitt1
Publicysta
Posty: 1014
Rejestracja: 08 lipca 2015, 13:42
Podziękował(a): 39 razy
Otrzymał(a) podziękowania: 142 razy
Płeć:

Re: Gibbous: a Cthulhu adventure - ocena użytkownika

Post autor: DirkPitt1 » 01 marca 2025, 16:09

Dość ciekawa przygodówka w klimacie"jajcarskiego Cthulhu". Grafika wygląda naprawdę ładnie, choć w paru lokacjach ciemne miejsca trochę za dobrze ukrywają przedmioty. Bez podświetlania aktywnych miejsc mogłoby to stać się frustrujące. Muzyka jest OK, chociaż nie było nic na tyle pamiętnego i charakterystycznego, żebym słuchając jej mógł od razu dopasować utwór do gry. Zagadki są w zasadzie w porządku, choć są bardzo proste. Jedynie pentagram i otwarcie przejścia w laboratorium Rzeźnika, ale wciąż nie powinny nikogo zatrzymać na zbyt długo. Odczuwam za to pewien niedosyt związany ze zmarnowanym potencjałem: szkoda, że nie pojawiło się więcej zagadek wymagających współpracy Buzza z kotką.

Jeśli chodzi o fabułę, to spełnia swoje zadanie poprowadzenia postaci przez rozmaite zagadki, choć mam wrażenie, że trochę za dużo tam wszystkiego. I Necronomicon, i kultyści, i Transylwania z obowiązkowym Vladem w zamku i Bob Olmstein. Wychodzi taki trochę groch z kapustą. Jeśli chodzi o postacie, to z bohaterów najmniej mi przypadł do gustu detektyw. Chyba był zbyt przerysowany i stereotypowy, rzucający tekstami nie do końca udanie stylizowanymi na postacie Chandlera czy Hammetta. Bardziej polubiłem wiecznego studenta / bibliotekarza Buzza, a w szczególności Kitteh - gadającą, wyjątkowo wyszczekaną (cha, cha) kotkę. Postacie poboczne też są w porządku. Szczególnie pewna mała dziewczynka, która bardzo lubi rybki. Swoją drogą gra wywołuje we mnie pewien konflikt, bo naturalnie chcę grać dalej, ale to przybliża mnie do celu,jakim dla Buzza i Kitteh jest "odczłowieczenie" kici i odebranie jej zdolności mowy, a jest to ostatnia rzecz, jakiej bym chciał.

Jeśli chodzi o humor, to Kitteh ze swoimi odzywkami kradnie show i niezmiennie wywołuje mój uśmiech (- Kitteh, naprawdę nie chciałabyś uszczęśliwić słodkiej, małej dziewczynki? Ty drapieżniku bez serca. - Pochlebstwa nic ci nie pomogą). Jeśli chodzi o resztę, bywa różnie. Doceniam liczne odniesienia do dzieł Lovecrafta. Mamy tu i świecący trapezohedron, i Nawiedzającego, i Kongregację Gwiezdnej Mądrości, i shoggothy, i Innsmouth, i Wielkiego Cthulhu, i Ezoteryczny Porządek Dagona, i Diabelską Rafę, i starego Zadoka, i nawet Asenath (swoją drogą to chyba pierwsza gra, w której natknąłem się na nawiązanie do "Czegoś na progu"). Swoją drogą zastanawiające, że zawsze jest tylko Necronomicon i nikt nigdy nie użył tytułu "Al-Azif" wśród lovecraftowskich smaczków. Jest też dość sporo nawiązań do klasyki przygodówek. Z jednej strony całkiem miło, a z drugiej ile razy można się w kolejnych grach natykać na hasło "Przysłał mnie Ken", słyszeć wzmianki o Mannym Calaverze, trzygłowej małpie, potężnym piracie i o tym, aby nigdy nie kupować gryu za więcej niż 20 dolarów, zanim zacznie się ziewać i przewracać oczami na tę powtarzalność?

Do minusów zaliczę też fakt, że twórcy niezbyt subtelnie teasowali kontynuację (Corvinus) i zamiast robić Gibbnous 2, dłubią przy Near-Mage o jakiejś początkującej czarownicy (choć na trailerze przewinęła się znajoma postać, więc nie tracę jeszcze nadziei, że dowiem się więcej o tym, co dalej z drugą z przebudzonych w Gibbous bestii).

Co do oceny, to daję 8, szczerze przyznając, że Kitteh ciągnie dla mnie całą grę i bez jej kociego charakterku byłoby to 6+, góra 7.

Plusy:
Grafika
Kitteh i jej odzywki
Buzz też fajny
Częściowo humor
Nawiązania do Lovecrafta

Minusy:
Niektóre miejsca trochę za ciemne
Taka sobie fabuła
Trochę zbyt ograne nawiązania do klasyki
Biedna Kitteh
- Bruno, ty chyba masz paranoję.
- Paranoja jest wtedy, gdy nikt nie chce cię zabić. -BS3

ODPOWIEDZ

Wróć do „Gibbous: a Cthulhu adventure”