Podcasty

[Nfsfan83]

No 60 godzin albo i więcej bez solucji pewnie mi by za dzieciaka a i może nawet i teraz zajęło by mi ukończenie moich ukochanych klasyków 2D. viewtopic.php?f=285&t=3538 i zobaczcie skan tyłu do BS2 i co napisane:

"2 płyty kompaktowe i 60 godzin dobrej zabawy"

dlatego, ciągle wracam do moich perełek, tym razem już znam co i jak i gram spokojnie, ciesząc się każdą chwilą.

Gabriel 1 albo Fate Of Atlantis to i 100 godz bez solucji można grać, grać i grać...

[Urszula]

Zamiast fajnej grafiki - pixel art, zamiast wciągającej fabuły - symulator chodzenia, zamiast wygodnego sterowania - wciskanie guziczków na czas

Kiedyś to były przygodówki, dzisiaj dekadencja zdziałała cuda i mamy cudaki, w które nikt nie gra, ale zbierają wysokie oceny 'kompetentnych' krytyków.

Sami sobie zgotowaliśmy ten los...

Coś w tym jest, ale ostatnio Vicek pisał do gryonline, aby zamieścili info o Schizm 3 i mu odmówili. Stwierdzili, że czasy, gdy się o tym pisało minęły. Gdzie więc ma ta młodzież poznać i ewentualnie polubić gatunek?

[DirkPitt1]

Zamiast fajnej grafiki - pixel art, zamiast wciągającej fabuły - symulator chodzenia, zamiast wygodnego sterowania - wciskanie guziczków na czas

Kiedyś to były przygodówki, dzisiaj dekadencja zdziałała cuda i mamy cudaki, w które nikt nie gra, ale zbierają wysokie oceny 'kompetentnych' krytyków.

Sami sobie zgotowaliśmy ten los...

Coś w tym jest, ale ostatnio Vicek pisał do gryonline, aby zamieścili info o Schizm 3 i mu odmówili. Stwierdzili, że czasy, gdy się o tym pisało minęły. Gdzie więc ma ta młodzież poznać i ewentualnie polubić gatunek?

Wygląda na to, że młodzież pozna przygodówki tylko, jeśli zna jakiegoś "starego zgreda", który grywał w takie "dziwactwa" i który im o tych dziwactwach w zachęcający sposób opowie. Smutne, ale widać takie czasy.

Poza tym sam wiek gracza też robi swoje. Większość po grę z tego gatunku sięgnie raczej już trochę dojrzawszy, bo w tym wieku woli się strzelać do przeciwników, albo pościgać się jakimś Ferrari. Sam tak miałem w tym wieku, chociaż przygodówek nigdy nie odrzucałem, jako nieciekawych.

[Urszula]

Wiesz co, ale jest nadal przekonanie, że w gry grają dzieci. Duża część społeczeństwa uważa, że jest to rozrywka dla młodych osób, a babcią takie zainteresowanie nie przystoi. Przekonanie, że babcia/dziadek zamiast grać, powinna siedzieć przed telewizorem w kapuciach i na drutach dziergać sweter, albo zając się wnuczkiem, a nie zabawiać się jak dziecko grami.

[kNOT]

A kto o Tsioque pisał, że dla dzieci? A to przecież bardzo fajna gra dla rodziców o ich dzieciach...

Od zawsze myli się przygodówki z 'Tomb Raiderami', a w tych prawdziwych akcji za bardzo nie ma.

O ile eRPeGowi gracze masowo produkują RPGmejkerem setki tytułów, które później można kupić za złoty pięćdziesiąt,
tak przygodomaniacy jedynie marudzą, co najwyżej psując wydawców tłumacząc najnowsze tytuły, zamiast wyłącznie starocie.

[Urszula]

A kto o Tsioque pisał, że dla dzieci? A to przecież bardzo fajna gra dla rodziców o ich dzieciach... .

Stwierdzenie, że jest dla dzieci nie wyklucza tego, co napisałam. Na Mystach pisze, że dzieci w wieku 3 lat mogą grać. Może więc być dla dzieci i dorosłych, a jakoś sobie 3 latka nie wyobrażam, który sobie z tą grą poradzi, choć może się mylę. Przygodówki są dla dzieci i dla dorosłych, bo trudno dziecku pokazać choćby Still life, prawda? Istnieje więc wewnątrz gatunkowy podział, a właściwie podział do jakich odbiorców jest kierowana. Mi chodziło o to, że generalnie gra jako taka na komputer/konsolę to rozrywka dla dzieci młodzieży, a nie dla starszych osób. Zresztą myślę, że dobrze wiesz, o czym pisze.

[DirkPitt1]

(...) Mi chodziło o to, że generalnie gra jako taka na komputer/konsolę to rozrywka dla dzieci młodzieży, a nie dla starszych osób. Zresztą myślę, że dobrze wiesz, o czym pisze.

Prawda, u nas ciągle wielu uważa, że gry to zabawa dla młodszych. Sam przez parę lat często słyszałem od babci coś w stylu "Jesteś studentem, nieprzystoi, żebyś się takimi pierdołami dla dzieci zajmował. Chyba już powinieneś z tego wyrosnąć z tych gier?". A tymczasem w USA średnia wieku graczy to bodajże 30 lat.

[kNOT]

Gdzie spędziliście ostatnie trzydzieści kilka lat? Tyle ma statystyczny polski gracz

[Monttsserat]

Wiesz co, ale jest nadal przekonanie, że w gry grają dzieci. Duża część społeczeństwa uważa, że jest to rozrywka dla młodych osób, a babcią takie zainteresowanie nie przystoi. Przekonanie, że babcia/dziadek zamiast grać, powinna siedzieć przed telewizorem w kapuciach i na drutach dziergać sweter, albo zając się wnuczkiem, a nie zabawiać się jak dziecko grami.

Kurcze Urszulo ja kiedy miałam 20 lat zastanawiałam się jacy będą dziadkowie z mojego pokolenia skoro wszyscy są tacy nowocześni. A jednak te babcie piekące ciasta i w ogóle to takie urocze wspomnienie. Ale jak tak teraz patrze to dużo bardziej młodzieżowe są osoby w wieku mojej matki a moje rówieśnice wracają do peklowania i matkopolkowania Więc co prawda faktycznie ciągle mamy resztki tego stereotypu, że starszy pan i starsza pani powinni różaniec na kanapie odmawiać, ale myślę że to się już prężnie zmienia.

[Urszula]

Kurcze Urszulo ja kiedy miałam 20 lat zastanawiałam się jacy będą dziadkowie z mojego pokolenia skoro wszyscy są tacy nowocześni. A jednak te babcie piekące ciasta i w ogóle to takie urocze wspomnienie. Ale jak tak teraz patrze to dużo bardziej młodzieżowe są osoby w wieku mojej matki a moje rówieśnice wracają do peklowania i matkopolkowania Więc co prawda faktycznie ciągle mamy resztki tego stereotypu, że starszy pan i starsza pani powinni różaniec na kanapie odmawiać, ale myślę że to się już prężnie zmienia.

Między jedną, a drugą Syberią, piecze się ciastka