Life is strange - ocena użytkownika
- winstonsmith
- Obserwator
- Posty: 55
- Rejestracja: 24 września 2013, 10:45
- Podziękował(a): 23 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Gdyby nie zepsute zakończenie, byłaby 10-tka. Mając świetnie poprowadzoną historię, twórcy ostro przekombinowali.
[hr]
When I think of something else, something will go here
When I think of something else, something will go here
- earwig11
- Przyjaciel forum
- Posty: 745
- Rejestracja: 19 kwietnia 2012, 22:33
- Lokalizacja: Maupiti Island
- Podziękował(a): 8 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 64 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Zachęcony pozytywnymi recenzjami i ostatnią przeceną postanowiłem i ja zapoznać się z Life is Strange, i... nie żałuję podjętej decyzji. Ta gra jest fenomenalna, a słowo "gra" nie jest tutaj nadużyciem. Nie miałem wrażenia, że oglądam film poprzetykany kilkusekundową, niepotrzebną interakcją vide ostatnie gry od Telltale. Oczywiście tutaj też jest sporo filmowych przerywników, ale jest to rekompensowane bardziej rozbudowaną rozgrywką. Co prawda nie jest ona jakaś przesadnie skomplikowana: zagadki łatwe i prawie zawsze wiemy co dalej mamy robić, ale występuje również sporo nieobowiązkowych zadań do wykonania.
To co najlepsze w grze to wielowątkowa, doskonała fabuła. Wykreowany świat jest niezwykle przekonywujący, dodatkowo podkreślany wspaniałą muzyką. To samo jest z bohaterkami: świetnie nakreślone, charakterystyczne postacie (chyba najlepsza jest kumpela Max - Chloe). Czasami naprawde trudno było mi uwierzyć, że to tylko gra, tak bardzo to było naturalne. W większości przypadków nie trzeba się nigdzie spieszyć i przeważnie mamy nieograniczony czas na podjęcie decyzji. Na dodatek główna bohaterka nabywa umiejętność cofania czasu. Można coś zadecydować, zobaczyć czy nam się to podoba, cofnąć czas i wybrać alternatywną opcję. Brzmi prosto, ale uwierzcie mi, że nie jest. Wybory moralne są bardzo trudne i najczęściej nie byłem zadowolony z żadnej z podjętych decyzji. Poza tym, niektóre konsekwencje wyborów dopiero poznamy w poźniejszych rozdziałach, cofać czasu też nie można w nieskończoność, najczęściej to tylko kilkadziesiąt sekund.
Wstyd się do tego przyznać, ale gra o nastoletniej Amerykance i jej problemach wściągneła mnie niczym bagno i to piszę ja, czterdziestoletni facet. Studio Dontnod pokazało jak powinno się robić takie epizodyczne gry z dramatycznymi wyborami moralnymi. Na minus bardzo słaba synchronizacja ust z głosami i zakończenie (tak naprawdę są dwa, żadne nie jest dla mnie w pełni satysfakcjonujące), dlatego ocena tylko 9/10.
P.S.: Dla tych to co nie spikają ukazało się fanowskie spolszczenie, podobno bardzo dobre.
To co najlepsze w grze to wielowątkowa, doskonała fabuła. Wykreowany świat jest niezwykle przekonywujący, dodatkowo podkreślany wspaniałą muzyką. To samo jest z bohaterkami: świetnie nakreślone, charakterystyczne postacie (chyba najlepsza jest kumpela Max - Chloe). Czasami naprawde trudno było mi uwierzyć, że to tylko gra, tak bardzo to było naturalne. W większości przypadków nie trzeba się nigdzie spieszyć i przeważnie mamy nieograniczony czas na podjęcie decyzji. Na dodatek główna bohaterka nabywa umiejętność cofania czasu. Można coś zadecydować, zobaczyć czy nam się to podoba, cofnąć czas i wybrać alternatywną opcję. Brzmi prosto, ale uwierzcie mi, że nie jest. Wybory moralne są bardzo trudne i najczęściej nie byłem zadowolony z żadnej z podjętych decyzji. Poza tym, niektóre konsekwencje wyborów dopiero poznamy w poźniejszych rozdziałach, cofać czasu też nie można w nieskończoność, najczęściej to tylko kilkadziesiąt sekund.
Wstyd się do tego przyznać, ale gra o nastoletniej Amerykance i jej problemach wściągneła mnie niczym bagno i to piszę ja, czterdziestoletni facet. Studio Dontnod pokazało jak powinno się robić takie epizodyczne gry z dramatycznymi wyborami moralnymi. Na minus bardzo słaba synchronizacja ust z głosami i zakończenie (tak naprawdę są dwa, żadne nie jest dla mnie w pełni satysfakcjonujące), dlatego ocena tylko 9/10.
P.S.: Dla tych to co nie spikają ukazało się fanowskie spolszczenie, podobno bardzo dobre.
- valleyman
- Obserwator
- Posty: 47
- Rejestracja: 05 grudnia 2012, 16:54
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Podziękował(a): 1 raz
- Otrzymał(a) podziękowania: 1 raz
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Gra, a w zasadzie historia w której bierzemy udział jest naprawdę świetna. Nie jest to typowa przygodówka - zagadkami praktycznie nie mamy do czynienia. Niemniej jednak fabuła jest bardzo rozbudowana i poruszająca, ma wiele wątków, a decyzje które podejmujemy, nieraz bardzo znacząco wpływają na dalsze losy Max i innych osób z jej otoczenia. Na pewno kiedyś wrócę do tej gry, żeby spróbować innej ścieżki i zobaczyć co by było, gdyby było ode mnie 9
Duży plus również za ścieżkę dźwiękową.
Duży plus również za ścieżkę dźwiękową.
I'm just a boat on the ocean
And I'm just a ship lost at sea
And I'm just a ship lost at sea
- DirkPitt1
- Publicysta
- Posty: 783
- Rejestracja: 08 lipca 2015, 13:42
- Podziękował(a): 32 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 86 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Naprawdę bardzo dobra gra. Mimo, że nikt mnie nie poganiał szybko upływającym czasem przy dialogach i podejmowaniu decyzji, nie miałem tego uczucia, że moje wybory są tylko iluzją, które towarzyszyło mi przy The Walking Dead. W dodatku miałem znacznie większe uczucie odpowiedzialności za moje decyzje i błędy niż w TDW (zwłaszcza za alternatywne życie Chloe, choć to wynikło z fabuły, a nie podjętej przeze mnie decyzji). Mówiąć krótko, Telltale patrz i ucz się!
Gra ma ciekawie napisane postaci, świetną muzykę i dobrą grafikę, z wyjątkiem roślin, które z bliska wyglądają naprawdę paskudnie. Sam pomysł z cofaniem czasu jest świetny. Nie spodobał mi się jakiś wybór - cofnięcie i sprawdzenie innej wersji. To przydatne, a dzięki temu, że czas cofania jest ograniczony, a konsekwencję jakiejś decyzji możemy poznać dopiero pół gry dalej, nie podejmowałem wyborów lekko.
Bardzo ciekawie poprowadzoną fabułę popsuło mi niestety zakończenie, zwłaszcza, że kiedy Max wspomniała wcześniej w którymś komentarzu o dylemacie filmowej postaci, domyśliłem się, przed jakim wyborem stanę na końcu.
Life is Strange naprawdę mi się spodobało i oceniam je na 9+. Gdyby nie zakończenie, miałoby u mnie 10 z minusem.
Plusy:
Poczucie, że decyzje mają znaczenie
Interesująca fabuła
Ładna grafika
Cofanie czasu
Minusy:
Takie sobie zakończenie
Gra ma ciekawie napisane postaci, świetną muzykę i dobrą grafikę, z wyjątkiem roślin, które z bliska wyglądają naprawdę paskudnie. Sam pomysł z cofaniem czasu jest świetny. Nie spodobał mi się jakiś wybór - cofnięcie i sprawdzenie innej wersji. To przydatne, a dzięki temu, że czas cofania jest ograniczony, a konsekwencję jakiejś decyzji możemy poznać dopiero pół gry dalej, nie podejmowałem wyborów lekko.
Bardzo ciekawie poprowadzoną fabułę popsuło mi niestety zakończenie, zwłaszcza, że kiedy Max wspomniała wcześniej w którymś komentarzu o dylemacie filmowej postaci, domyśliłem się, przed jakim wyborem stanę na końcu.
Spoiler:
Plusy:
Poczucie, że decyzje mają znaczenie
Interesująca fabuła
Ładna grafika
Cofanie czasu
Minusy:
Takie sobie zakończenie
- Bruno, ty chyba masz paranoję.
- Paranoja jest wtedy, gdy nikt nie chce cię zabić. -BS3
- Paranoja jest wtedy, gdy nikt nie chce cię zabić. -BS3
- PawelJasiak
- Przyjaciel forum
- Posty: 579
- Rejestracja: 10 kwietnia 2016, 18:58
- Podziękował(a): 2 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 4 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
8,5/10
Świetna historia, a ponadto moim zdaniem, wbrew temu co pisali inni użytkownicy wyżej,
W tej grze faktycznie ma się cały czas wrażenie, że nasze wybory coś znaczą.
Świetna historia, a ponadto moim zdaniem, wbrew temu co pisali inni użytkownicy wyżej,
Spoiler:
- Piotr_85
- Przyjaciel forum
- Posty: 987
- Rejestracja: 06 marca 2012, 13:59
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował(a): 3 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 26 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Jedna z lepszych przygodówek w jakie ostatnio grałem. Najmocniejszą stroną jest na pewno świetnie napisana historia oraz postacie. Uwielbiam gry dziejące się w małych amerykańskich miasteczkach skrywających jakąś tajemnice jak Twim Peaks czy Bright Falls . LIS doskonale wpisuje się w te ramy (nawet zawarty jest easter egg związany z pierwszym serialem). Historia wciąga i mimo pozornej z początku prostoty posiada wiele ciekawych wątków. Kolejnym plusem są postacie i wzajemne relacje między nimi. Każdej poświęcono dużo czasu i nie są to zwykli NCP którzy wydaja nam jakieś polecenia i wskazówki ale posiadają własne osobowości, problemy i charakter. Najlepiej to widać w relacjach między głównymi bohaterkami. Niestety odbija się to warstwie przygodowej gdyż zagadek w grze praktycznie nie ma i większość gry to dialogi i dokonywanie wyborów plus proste cofanie czasu. Aczkolwiek rozumiem że gdyby gra byłaby wypełniona łamigłówkami to zepchnęła by fabułę na drugi plan a to ona jest motorem napędowym gry i była promowana przez twórców. Do wad zaliczyć trzeba dość średnią grafikę w stosunku do wymagań oraz to że gra jest trochę za długa. Całą grę można było zamknąć w 4 epizodach gdyż piąty to po prostu zlepek nie trzymających się kupy u niewiele wnoszących do fabuły zlepek lokacji i był po prostu nudny. Mimo wszystko gra warta polecenia o ile nie podejdzie się do niej jako do typowej przygodówki
PLUSY:
- Wciągają Historia
- Świetnie zaprojektowane Arcadia Bay
- Wybory
- Mechanika zabawy z czasem
- Świetnie stworzone postacie i ich wzajemne relacje
Minusy:
- Średnia grafika
- Trochę zbyt rozciągnięta fabuła
- Mało zagadek logicznych czy przedmiotowych dla miłośników łamigłówek
OCENA: 9/10
PLUSY:
- Wciągają Historia
- Świetnie zaprojektowane Arcadia Bay
- Wybory
- Mechanika zabawy z czasem
- Świetnie stworzone postacie i ich wzajemne relacje
Minusy:
- Średnia grafika
- Trochę zbyt rozciągnięta fabuła
- Mało zagadek logicznych czy przedmiotowych dla miłośników łamigłówek
OCENA: 9/10
NEW YEAR, NEW RULES, NEW LIFE
- Szczery
- Publicysta
- Posty: 232
- Rejestracja: 11 stycznia 2016, 21:02
- Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 388#p45388
- Podziękował(a): 7 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 2 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Nie chce mi się rozpisywać, ale w paru zdaniach: Momentami BARDZO sztampowa, w jednym czy drugim momencie za bardzo przegadana, ale warta zagrania. Ma swoje naprawdę bardzo świetne momenty, wzruszające i zaskakujące, i chyba jak mało który tytuł potrafi zbudować w oczach gracza więź między głównymi bohaterami tak dobrze, że sami ją zaczynamy odczuwać. Dodatkowo gra warta uwagi jako tytuł dobrze sobie radzący z ukazaniem realiów współczesnej amerykańskiej młodzieży, powiedziałbym, że bez żadnych serialowych upiększeń (chodzi między innymi o język, zachowania). No i wybory - byłem zaskoczony, że skutki moich decyzji faktycznie wypływały w późniejszych epizodach, nie były aż tak kosmetyczne jak u Telltale. Suma sumarum - nie zaliczę jej do top 10 moich ulubionych gier, ale cieszę się, że w końcu mogłem to przejść. 8/10.
Aktualnie grane:
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force
- SpokoWap
- Przyjaciel forum
- Posty: 1075
- Rejestracja: 19 czerwca 2012, 16:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował(a): 15 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 38 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Też przyznałem 8 punktów na 10. To bardzo dobra interaktywna opowieść, ale jak zwykle najpierw nasłuchałem się zachwytów i chyba zbyt wysoko ustawiłem poprzeczkę, bo ostatecznie całość mnie tak mocno obuchem w łeb nie przygrzmociła - a po opiniach recenzentów i podcasterów tego gdzieś z tyłu głowy oczekiwałem. Dobrze napisane dialogi i interakcje między postaciami, przyzwoity voice acting, troszkę fajnej muzyki, mocny ostatni epizod. Porównania z dobrymi serialami TV nie wytrzymuje, ale jako gra sprawdza się świetnie, warto przejść.
Obecnie grane: Justin Wack and the Big Time Hack
Stacja Sto Słów - moje miejsce w sieci
Stacja Sto Słów - moje miejsce w sieci
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Ja zaś się nie zgodzę, kiedy przeszłam całą grę całkowicie się zawiodłam. Fabuła od samego początku nie była jakoś wybitnie oryginalna(motyw cofania czasu, efektu motyla myślę, że każdemu jest znany), ale no nie ocenia się po zwiastunie gry Pierwszy epizod zachęcał do grania dalej, choć nie mogę powiedzieć, abym się po nim w związała z naszą niezbyt ogarniętą bohaterką. Ale tu też myślę, gra epizodyczna dajmy szansę. W tedy stwierdziłam, żeby przejść grę na raz, jednak odstępy były tak duże, że przechodziłam po dwa epizody na raz. Czułam, że autorzy gry kładą straszny nacisk, aby każdy epizod kończył się czymś szokującym, a tym samym, aby wyczekiwać kolejnej części. Jednak jeśli grę się przechodzi na raz te wydarzenia zaczynają być lekko irytujące i nie zachęcają zbytnio do gry. Zwłaszcza, że bohaterka zaczyna robić lekkomyślne rzeczy.
Tym samym po zapoznaniu się z całą grą, stwierdziłam, że Max za przeproszeniem jest taką przysłowiową „dupą wołową”. Rozumiem, że jakoś mogła się krępować powiedzieć w przeszłości o swoim wyjeździe, no ale ludzie to była jej przyjaciółka, chyba lepiej jest coś powiedzieć niż milczeć.(a jej wybór miał duże znaczenie w grze i był wiele razy powtarzany...) No ale jej wybory nie raz były dla mnie bezsensowe. Również odczułam, że autorzy ukazują Max jako tą którą powinniśmy wspierać, przez to w jakich znalazła się sytuacjach. Eee nie? Niby pojawiły się problemy wszelkich rodzajów, ale co z tego jak są słabo zrobione?
Żeby się już nie rozpisywać dodam jeszcze, że muzyka jest klimatyczna (choć fanką muzyki niezależnej nie jestem). Zagadek jak na przygodówkę to tu można szybciej powiedzieć o ich braku. Relacje czasami są dobrze budowane, a czasami wręcz przeciwnie. Głównie twórcy próbowali dostać efekt, aby gracz nie był pewny co wybrać. Wybory również nie miały większego znaczenia, choć muszę przyznać , że lubiłam sprawdzać wszystko co mogłam. Od chodzenia po pokojach, po wypytywaniu każdego i wdawania się ze wszystkim w interakcje. Oczywiście jakieś znaczenie miały główne decyzje, które aż wybijały się zmianą klimatu i komunikatem, że możemy cofnąć czas. Nie mówię, że logiczne jest cofanie decyzji kiedy mamy taką opcje, jednak przypominają nam o tym po każdym dokonanym wyborze…Grafika jest ładna, ale jednak przy rozmowach coś nie pykło i usta się rozjeżdżają z dialogami. Ogólnie ciężko jest z oceną, z jednej strony początkowo gra była w dobrym klimacie i w jakimś stopniu ją zapamiętałam, a z drugiej ma ogrom wad.
(Szybka pigułka ^^)
Plusy:
-Grafika
-Klimat
-Muzyka
-Niektóre relacje
-Pomysł
-Część pomniejszych wyborów
Wady:
-Główny bohater
-Znikome zagadki
-Przewidywalna fabuła i zawodzące zakończenie
-Główne wybory
-Prowadzenie gracza za rączkę, miejscami aż nad to
-Rozjeżdżanie się ruchu ust do dialogów
Grę jest dobra na jakiś odpoczynek wieczorkiem z kawusią, jednak nie można oczekiwać czegoś lepszego. Mimo tylu wad gra sprawiała radość, badając teren i chyba to tylko ją ratuje od niższej oceny. Dla mnie to słaba 5, głównie przez 4 i 5 epizod.
Tym samym po zapoznaniu się z całą grą, stwierdziłam, że Max za przeproszeniem jest taką przysłowiową „dupą wołową”. Rozumiem, że jakoś mogła się krępować powiedzieć w przeszłości o swoim wyjeździe, no ale ludzie to była jej przyjaciółka, chyba lepiej jest coś powiedzieć niż milczeć.(a jej wybór miał duże znaczenie w grze i był wiele razy powtarzany...) No ale jej wybory nie raz były dla mnie bezsensowe. Również odczułam, że autorzy ukazują Max jako tą którą powinniśmy wspierać, przez to w jakich znalazła się sytuacjach. Eee nie? Niby pojawiły się problemy wszelkich rodzajów, ale co z tego jak są słabo zrobione?
Żeby się już nie rozpisywać dodam jeszcze, że muzyka jest klimatyczna (choć fanką muzyki niezależnej nie jestem). Zagadek jak na przygodówkę to tu można szybciej powiedzieć o ich braku. Relacje czasami są dobrze budowane, a czasami wręcz przeciwnie. Głównie twórcy próbowali dostać efekt, aby gracz nie był pewny co wybrać. Wybory również nie miały większego znaczenia, choć muszę przyznać , że lubiłam sprawdzać wszystko co mogłam. Od chodzenia po pokojach, po wypytywaniu każdego i wdawania się ze wszystkim w interakcje. Oczywiście jakieś znaczenie miały główne decyzje, które aż wybijały się zmianą klimatu i komunikatem, że możemy cofnąć czas. Nie mówię, że logiczne jest cofanie decyzji kiedy mamy taką opcje, jednak przypominają nam o tym po każdym dokonanym wyborze…Grafika jest ładna, ale jednak przy rozmowach coś nie pykło i usta się rozjeżdżają z dialogami. Ogólnie ciężko jest z oceną, z jednej strony początkowo gra była w dobrym klimacie i w jakimś stopniu ją zapamiętałam, a z drugiej ma ogrom wad.
(Szybka pigułka ^^)
Plusy:
-Grafika
-Klimat
-Muzyka
-Niektóre relacje
-Pomysł
-Część pomniejszych wyborów
Wady:
-Główny bohater
-Znikome zagadki
-Przewidywalna fabuła i zawodzące zakończenie
-Główne wybory
-Prowadzenie gracza za rączkę, miejscami aż nad to
-Rozjeżdżanie się ruchu ust do dialogów
Grę jest dobra na jakiś odpoczynek wieczorkiem z kawusią, jednak nie można oczekiwać czegoś lepszego. Mimo tylu wad gra sprawiała radość, badając teren i chyba to tylko ją ratuje od niższej oceny. Dla mnie to słaba 5, głównie przez 4 i 5 epizod.
- Szczery
- Publicysta
- Posty: 232
- Rejestracja: 11 stycznia 2016, 21:02
- Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 388#p45388
- Podziękował(a): 7 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 2 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Oczywiście nie chcę się kłócić z Twoją opinią i z Twoim podejściem, do którego masz prawo, ale dla mnie to, że Max była taka, jaka była, to nie do końca jest wada, bo ta postać po prostu została przedstawiona... dość realistycznie i życiowo (tak, nawet w kwestii niezdolności do utrzymywania kontaktu z bliskimi) Ja osobiście cieszę się, że już nie każdy bohater gry musi być wygadanym smartassem o ciętym języku, osobą dzielną, silną, niezależną. Wielu ludzi takimi wcale nie jest, wręcz przeciwnie, mają swoje mniejsze lub większe problemy, cieszę się więc, że środowisko gier zaczyna tę ludzką różnorodność dostrzegać i stosować nie tylko w NPC-ach.
Co oczywiście nie neguje faktu, że mogła Cię taka postać irytować, jak powiedziałem, Twoje prawo
Co oczywiście nie neguje faktu, że mogła Cię taka postać irytować, jak powiedziałem, Twoje prawo
Aktualnie grane:
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force
428 Shibuya Scramble
Yakuza: Dead Souls
Freedom Force
- Drenz
- Publicysta
- Posty: 546
- Rejestracja: 30 października 2018, 11:26
- Ukończone gry przygodowe - link do tematu: http://forum.przygodomania.pl/viewtopic ... 091#p61091
- Podziękował(a): 10 razy
- Otrzymał(a) podziękowania: 34 razy
- Płeć:
Re: Life is strange - ocena użytkownika
Niezły samograj na kilka wieczorów. Ładna, dobrze opowiedziana, choć w wielu momentach przewidywalna + jedna z najbardziej irytujących bohaterek gier video ever. 7/10
Ostatnio skończone: Dreams in the Witch House, Lazaret, Christmas Massacre, Tribe: Primitive Builder, Dr. Livingstone, I presume?
Gram: Starsand, Blood West, Forgive Me Father, Deadly Night
Gram: Starsand, Blood West, Forgive Me Father, Deadly Night