Ja bezapelacyjnie, zawsze i wszędzie, będę polecać moje ukochane Cognition. Uwielbiam też serię Blackwell. Resonance, Shardlight, Charnel House Trilogy, Kathy Rain (wkrótce po polsku), Technobabylon - gry "pikselowe", Yesterday i Yesterday Origins. Uwielbiam też Fahreinheita (to chyba jedyna gra, która tak "zryła mi banię", choć to było dobrych kilka lat temu, ale klimat zassał mnie kompletnie, przez tydzień nie mogłam spać i rozmyślałam, jak chciałabym tę grę przejść znów od początku i przeżywać to samo, co za pierwszym razem), choć zdecydowanie daleko tej grze do typowej przygodówki. Podobnie Life is Strange. Her Story też niezłe. Z innej beczki, stare śledztwo z przymrużeniem oka - Podwójne kłopoty Buda Tuckera

.